fbpx

Omnichannel w kampaniach internetowych: Jak Blis pomaga marketerom osiągać sukces

W dzisiejszym dynamicznie zmieniającym się świecie reklamy internetowej, gdzie konsumenci korzystają z różnorodnych urządzeń i platform komunikacyjnych, stawienie czoła skutecznie zmieniającym się preferencjom i zwyczajom zakupowym, wymaga od marketerów elastycznej strategii omnichannel.

Ta kompleksowa strategia integruje różne kanały komunikacji w sposób harmonijny, umożliwiając dotarcie do klientów we właściwym momencie i miejscu, niezależnie od tego, gdzie i jak korzystają z treści reklamowych.  

Jednym z głównych wyzwań, z jakimi borykają się marketerzy stosujący strategię omnichannel, jest problem porównywania wyników z różnych platform reklamowych. Każda z tych platform stanowi osobny kanał komunikacji, co sprawia, że zbieranie danych z różnych źródeł i ich porównywanie staje się skomplikowane. Każda platforma posiada własną metodologię i algorytmy, co może prowadzić do trudności w analizie danych.  

W Blis rozwiązujemy ten problem poprzez zintegrowanie wszystkich cyfrowych kanałów reklamowych w jednej platformie. Dzięki temu możemy dotrzeć do tego samego użytkownika na różnych płaszczyznach, co umożliwia porównywanie danych między kanałami i zapewnia spójne raportowanie wyników kampanii.  

Nasza platforma oferuje dostęp do różnorodnych kanałów komunikacji, takich jak:

  • reklama mobilna w aplikacjach i mobile web,
  • reklama na desktopie,
  • reklama na tabletach,
  • reklama w Smart TV,
  • reklama na konsolach,
  • reklama audio w podcastach i serwisach streamingowych,
  • reklama zewnętrzna na cyfrowych nośnikach reklamowych.  

uśmiechnięta kobieta sprawdzająca coś w telefonie na ulicy

Co to oznacza dla marketerów? 

Po pierwsze, oznacza to możliwość dotarcia do klientów przez różne punkty styku w trakcie dnia, tam gdzie w danym momencie są najbardziej otwarci na przekaz reklamowy. Od porannej kawy z telefonem w ręku, przez widok reklamy na drodze do pracy, aż po słuchanie ulubionego podcastu w trakcie treningu – możemy dotrzeć do klientów w każdym z tych momentów.  

Po drugie, dzięki integracji wszystkich kanałów w jednej platformie, marketerzy mogą łatwiej zarządzać swoimi kampaniami i monitorować ich skuteczność. Nasza platforma oferuje różnorodne raporty, takie jak Brand Lift, Footfall czy analiza wskaźników digital performance, które pozwalają na pełne zrozumienie wpływu kampanii na różne aspekty biznesowe.  

Podsumowując, Blis umożliwia marketerom realizację skutecznych strategii omnichannel, które pozwalają dotrzeć do klientów we właściwym czasie i miejscu, zwiększając jednocześnie zaangażowanie, lojalność i konwersje. Dzięki naszej platformie, marketerzy mogą osiągnąć lepsze rezultaty, mimo zmieniającego się krajobrazu reklamy internetowej i ograniczeń w dostępie do danych osobowych.  

Chcesz dowiedzieć się więcej o tym, jak Blis może pomóc Ci w realizacji strategii omnichannel? Napisz do nas!

Blis zajrzał do głów klientów detalicznych. Pobierz raport!

Jednym z większych wyzwań, jakie stoją przed każdym marketerem, jest zrozumienie sposobu myślenia konsumentów. Wszystko po to, aby móc przewidywać jego potrzeby i odpowiednio wcześniej przygotowywać efektywne strategie komunikacji.

plecy kobiety trzymającej zakupy

Od pewnego czasu ścieżka zakupowa konsumentów nie wygląda już tak jak kiedyś. Podzieliła się na wiele etapów, z których każdy wymaga innego podejścia ze strony marki. Wiele firm musiało odejść od tradycyjnych sposobów na prowadzenie biznesu, dostosowując się do szybko zmieniających się, trudnych do przewidzenia, preferencji i zachowań konsumentów.

Nadszedł moment, w którym warto przyznać, że istnieje coś takiego jak luka między naszymi przekonaniami a rzeczywistymi oczekiwaniami konsumentów. By lepiej zrozumieć to zjawisko, zbadać jego skalę i ocenić ewentualne szansę na jej zmniejszenie,  Blis Global zlecił niezależne badanie firmie Sapio Research. Z raportu What really matters to UK retail shoppers?  dowiesz się m.in.:

 

  • Co siedzi w głowach konsumentów?
  • Jak i dlaczego wydają swoje pieniądze?
  • Jak dostosować swoje strategie, aby przygotować się na lepszy rok 2024?

Sztuczna Inteligencja: Lęki i nadzieje w świetle historii i marketingu

W dzisiejszym dynamicznym świecie rozwój technologii, zwłaszcza sztucznej inteligencji (SI), stanowi kluczową siłę napędową wielu dziedzin. Obietnice i potencjał SI są niezaprzeczalnie fascynujące, ale towarzyszą im również lęki i obawy. By dobrze zrozumieć tę złożoność, warto sięgnąć do historii i przyjrzeć się, w jaki sposób SI wpływa na dzisiejszy świat, w tym na dziedzinę marketingu.

Historia Sztucznej Inteligencji: Od Marzeń do Realizacji

Sztuczna inteligencja jako koncept ma swoje korzenie w drugiej połowie XX wieku. Już wtedy naukowcy marzyli o komputerach zdolnych do myślenia, uczenia się i rozumienia ludzkich zachowań. Niemniej jednak, początkowe próby były ograniczone ze względu na brak zaawansowanych technologii oraz możliwości obliczeniowe tamtego okresu.

Przełom nadszedł w latach 90. XX wieku, kiedy to technologie oparte na sieciach neuronowych i głębokim uczeniu zaczęły się rozwijać. To właśnie te zaawansowane metody, inspirowane funkcjonowaniem ludzkiego mózgu, wyznaczyły początek współczesnej ery SI, umożliwiając analizę ogromnych zbiorów danych i podejmowanie skomplikowanych decyzji.

Lęki i Nadzieje: Przyszłość SI w Dwojakim Świetle

Rozwój sztucznej inteligencji budzi równocześnie lęki i nadzieje. Jednym z głównych źródeł obaw jest ryzyko utraty miejsc pracy – postęp automatyzacji może skutkować zastąpieniem ludzi przez maszyny w wielu dziedzinach. Warto jednak zauważyć, że historycznie nowe technologie zawsze przyczyniały się do powstania nowych miejsc pracy, choćby w obszarach związanych z tworzeniem, obsługą i utrzymaniem tychże technologii. Obawy dotyczące prywatności danych oraz potencjalnego nadużycia SI są również istotne. W miarę jak systemy SI stają się coraz bardziej zaawansowane, pojawiają się pytania o etykę ich zastosowania oraz o to, w jaki sposób będą chronione dane osobowe użytkowników.

Z drugiej strony, sztuczna inteligencja niesie za sobą ogromny potencjał. W medycynie może wspierać diagnozy i terapie, w nauce przyspieszać badania i eksperymenty, a w dziedzinie technologii stworzyć nowe, innowacyjne rozwiązania. W kontekście marketingu, SI otwiera drzwi do tworzenia bardziej skutecznych strategii, lepszego zrozumienia klientów oraz wydajniejszej analizy danych.

SI w Marketingu: Nowe horyzonty

Obecnie wykorzystanie sztucznej inteligencji w dziedzinie marketingu jest niezwykle wszechstronne i innowacyjne. Techniki uczenia maszynowego i analizy danych umożliwiają tworzenie spersonalizowanych ofert, rekomendacji i treści, co przekłada się na zwiększenie zaangażowania klientów. Dzięki systemom rekomendacyjnym opartym na SI, firmy mogą proponować klientom produkty, które najprawdopodobniej ich zainteresują, zwiększając szanse na zakup.

SI wspomaga również obsługę klienta dzięki zaawansowanym chatbotom, które skutecznie odpowiadają na pytania i rozwiązują problemy. Analiza danych pozwala na lepsze zrozumienie preferencji klientów i trendów rynkowych, co z kolei stanowi mocne podstawy do podejmowania trafnych decyzji marketingowych.

Podsumowanie: Balansując Pomiędzy Lękami a Nadziejami

Rozwój sztucznej inteligencji to proces pełen kontrastów – lęków i nadziei. Historia SI pokazuje, że wiele z tego, co kiedyś wydawało się niemożliwe, stało się faktem. Mimo obaw o utratę pracy czy prywatność, potencjał SI w obszarze marketingu i innych dziedzinach jest ogromny. Kluczowe jest zrozumienie i odpowiedzialne kształtowanie zastosowań SI, z uwzględnieniem etycznych aspektów oraz korzyści dla społeczeństwa.

Przyszłość będzie niewątpliwie przynosić nowe wyzwania i możliwości. To jednak w naszej mocy, jako społeczeństwa, leży kierowanie rozwojem sztucznej inteligencji i jej wykorzystaniem – zarówno w dziedzinie marketingu, jak i w życiu codziennym.

Bibliografia:

  • Russell, S. J., & Norvig, P. (2016). Artificial Intelligence: A Modern Approach. Pearson.
  • Nilsson, N. J. (1998). Artificial Intelligence: A New Synthesis. Morgan Kaufmann.
  • Domingos, P. (2018). The Master Algorithm: How the Quest for the Ultimate Learning Machine Will Remake Our World. Basic Books.
  • Anderson, M., & Rainie, L. (2017). The Future of Jobs and Jobs Training. Pew Research Center. Retrieved from https://www.pewresearch.org/internet/2017/05/03/the-future-of-jobs-and-jobs-training/

Remedium na topniejącą ilość danych — Blis Audience Explorer

Rynek reklamowy przeżywa obecnie transformację w kontekście targetowania reklamy i wykorzystywania na potrzeby targetowania danych z przeglądarek, stron, aplikacji i urządzeń.

Rosną ograniczenia prywatności wynikające m.in. z wprowadzenia przez Apple ATT (Apple Tracking Transparency) i konieczności potwierdzania przez użytkownika wszystkich informacji o użytkowniku urządzeń amerykańskiego giganta. Dodatkowo czeka nas rychłe usunięcie plików cookie stron trzecich. Reklamodawcy zastanawiają się, w jaki sposób będą kierować reklamy do swoich odbiorców na dużą skalę, jakiej wymaga marketing globalnych marek.

Jest to wyzwanie na dziś, a nie na jutro.

Jako część Blis Global w Sample dysponujemy precyzyjnymi danymi sczytywanymi z urządzeń mobilnych użytkowników na całym świecie. Wykorzystujemy dane aplikacji oraz o urządzeniu, weryfikujemy zachowania konsumentów w prawdziwym świecie, mając dostęp do ich lokalizacji z dokładnością do 5 m. Są to dane nie wymagające plików cookie, ale nie pozostajemy bez wpływu aktualnych zmian na ich podaż. W Polsce użytkowników iPhone’ów jest już bowiem ponad 11%* i udział ten stale rośnie.

*co i tak jest bardzo niską penetracją, wg danych Statcounter to najmniejszy odsetek użytkowników Apple w Europie.

Rozwiązaniem Blis na wyskalowanie kampanii kierowanych do właściwej grupy docelowej jest wprowadzenie w Europie rozwiązania Audience Explorer. Pozwala ono na wyszukiwanie statystycznych podobieństw pomiędzy precyzyjnie targetowanymi użytkownikami a osobami mieszkającymi w innych lokalizacjach, ale podobnymi pod kątem zachowań offline, preferencji, zarobków, wykształcenia, czy wieku. Jest to możliwe dzięki zaszyciu w platformie szczegółowych danych o mieszkańcach budynków oraz innych wymiarów danych na temat wybranych lokalizacji.

Nasi klienci otrzymują możliwość skalowania kampanii na poziom budynku o wyznaczonym profilu, wyszukania miejsc zamieszkania podobnych osób do targetowanej grupy celu, targetowania samych budynków charakteryzujących się mieszkańcami np. o wysokich średnich zarobkach i nadreprezentacji osób w określonym wieku.

W Blis pobieramy bardzo dokładne, wybrane dane lokalizacyjne dotyczące sposobu, w jaki ludzie poruszają się w prawdziwym świecie, i łączymy je z dziesiątkami zagregowanych i anonimowych sygnałów behawioralnych, aby zbudować wielowymiarowy obraz odbiorców – a wszystko to bez konieczności stosowania plików cookie, poczty e-mail  lub jakiegokolwiek innego agregatora czy danych osobowych.

Skala możliwych operacji na tak skonstruowanej grupie celu jest ogromna. W samej Polsce jesteśmy w stanie dotrzeć w ten sposób do ponad 20 milionów urządzeń (desktop i mobile). Dzięki łączeniu danych z WiFi emitujemy kampanię zarówno na telefonach jak i na desktopie, zasilając danymi zaawansowane kreacje rich mediowe przez zaawansowaną platformę Celtra (link), która jest zintegrowana z naszą platformą.

Blis dokłada wszelkich starań, aby konsumenci zawsze czuli kontrolę nad tym, gdzie i jak ich dane osobowe są gromadzone, przechowywane i wykorzystywane.

Zapewniamy, że Blis przestrzega rygorystycznych wymagań RODO i CCPA oraz jest na bieżąco z wszelkimi nowymi przepisami i zmianami, aby mieć pewność, że wdrożyliśmy odpowiednie procesy. Jesteśmy również zarejestrowani na globalnej liście dostawców IAB Transparency and Consent Framework.

Ślepota banerowa a performance marketing

Banner blindness, czyli ślepota banerowa to zjawisko, przez które Internauci, przeglądając sieć, nie zauważają banerów reklamowych wyświetlanych na stronach. Badania pokazują, że odbywa się to całkowicie automatycznie i nieświadomie, dlatego nie da się mu przeciwdziałać wyłącznie przez zmiany wewnątrz samej kreacji. Poniżej znajdziesz kilka możliwych rozwiązań tego problemu.

Ślepota banerowa najprawdopodobniej wywodzi się z ludzkiej zdolności do ignorowania szumów. Latami kształciliśmy w sobie umiejętność ignorowania powtarzalnych dźwięków otoczenia i w podobny sposób zaczęliśmy ignorować reklamy pojawiające się w typowych miejscach na stronach internetowych. Lata korzystania z Internetu i przeglądania sieci nauczyły nas, że liczne, kolorowe reklamy, wyświetlane w okolicy nagłówka oraz prawej części tekstu, są najczęściej chaosem i nie dotyczą poszukiwanych przez nas treści. Z tego powodu, podobnie jak szum samochodów za oknem, zaczęliśmy je ignorować.

Potwierdzają to badania prowadzone przy użyciu metody eye trackingu, czyli śledzenia ruchów gałek ocznych i tworzone na ich podstawie heat mapy stron internetowych. Co więcej, dzieje się tak niezależnie od tego, jak bardzo atrakcyjna jest dana kreacja reklamowa — wymienione elementy strony są całkowicie pomijane przez nasz wzrok. Podobnie sytuacja ma się ze sponsorowanymi wynikami w wyszukiwarkach internetowych. Ślepota banerowa jest głównym powodem, przez który kampanie performance przynoszą coraz gorsze wyniki.

Jakie są dostępne rozwiązania zjawiska banner blindness?

  1. Zmniejszenie ilości banerów reklamowych.
    Zbyt wiele banerów na stronie internetowej może prowadzić do szybszej ślepoty banerowej. Dlatego warto ograniczyć ich liczbę, a także umieścić je w miejscach, gdzie będą one bardziej widoczne i związane z treścią strony. Badania nad ślepotą banerową pokazują, że Internauci automatycznie pomijają elementy na nagłówku strony oraz w lewej kolumnie. Dlatego niezłym rozwiązaniem może być przeniesienie tekstu artykułu na środek, a umieszczenie banerów po prawej stronie.
  2. Udoskonalenie wyglądu banerów i personalizacja.
    Banery reklamowe powinny być atrakcyjne i przyciągać uwagę użytkowników. Dlatego warto zainwestować w ich projektowanie, by były estetyczne i interesujące dla odbiorcy, szczególnie jeśli zaimplementujesz u siebie punkt pierwszy. Dobrze wykorzystaj zdobytą uwagę odbiorców. Dostosuj przekaz do zainteresowań swojej grupy docelowej i upewnij się, że przekazujesz im konkretną wartość.
  3. Użycie innych form reklamy.
    Warto zastanowić się nad wykorzystaniem innych form reklamy, takich jak np. content marketing, influencer marketing, reklama w mediach społecznościowych. O tych metodach szerzej opowiemy w dalszej części artykułu.
  4. Użycie dynamicznych reklam.
    Dynamiczne reklamy dostosowują się do treści strony i preferencji użytkowników, co zwiększa ich skuteczność. Nie od dziś wiadomo, że rich media pozytywnie wpływają na wskaźniki zainteresowania odbiorców. Więcej na ten temat możesz przeczytać tutaj.
  5. Testowanie i optymalizacja.
    To podstawa każdej kampanii w Internecie. Testuj różne warianty banerów reklamowych oraz placementów i optymalizuje je na podstawie wyników, aby zwiększyć ich skuteczność i zmniejszyć efekt ślepoty banerowej.

Jak content i influencer marketing mają się do ślepoty banerowej?

Niezależnie od tego, jak dobrze umiejscowisz swoje banery na stronie i jak bardzo atrakcyjne będą, nadal część z Twoich odbiorców będzie je nieumyślnie pomijać. Jedyna sytuacja, w której wyeliminujesz to ryzyko do 0%, to zupełna rezygnacja z banerów.

Banery możesz zastąpić innymi formami marketingu, np. contentem, który z założenia polega na tworzeniu treści, które przyciągają uwagę użytkowników i zwiększają zaangażowanie. Może to być np. blog, artykuły, infografiki, filmy, podcasty czy e-booki. Dzięki temu, zamiast zwracać uwagę na nachalne banery reklamowe, użytkownicy są zainteresowani treściami, które oferujemy, a w tym kontekście reklamy są bardziej naturalne i mniej nachalne.

Jego specjalną formą jest influencer marketing — polega na wykorzystaniu popularności influencerów, którzy mają lojalnych fanów i mogą pomóc w promowaniu produktów lub usług. Reklamy w postaci współpracy z influencerami są skuteczne, ponieważ osoby, które zaufały influencerowi, bardziej otwarcie podchodzą do propozycji produktów lub usług, które on poleca. 

W Grupie Sample korzystamy regularnie z obu tych narzędzi przy kampaniach realizowanych przez platformę Blaber. W tym przypadku całkowicie wykluczyliśmy z głównego serwisu reklamy banerowe, zapewniając w ten sposób naszym czytelnikom komfort, jaki daje możliwość zanurzenia się wyłącznie w treściach, które są dla nich ciekawe i rozwijające. 

Niemniej wewnątrz artykułów oraz w kanałach social media Blabera i sieci twórców współpracujących, wprowadzamy rekomendacje produktów i usług naszych Klientów, które kontekstowo odpowiadają poruszanej tematyce. Dzięki temu prowadzone przez nas kampanie są nieintruzywne i odporne na zjawisko banner blindness, co bezpośrednio przekłada się na wyniki performance.

Która metoda jest dla Ciebie najlepsza?

Na to pytanie odpowiedź znasz tylko Ty. Ważne jest, aby pamiętać, że każda forma reklamy ma swoje wady i zalety, a skuteczność zależy od wielu czynników, takich jak branża, grupa docelowa, cel kampanii reklamowej, itp. Dlatego warto testować różne formy reklamy i sprawdzać, która z nich działa najlepiej w konkretnym przypadku. Niezależnie od tego, w którym kierunku ciągnie Cię mocniej, możesz odezwać się do nas przez ten formularz, a pomożemy Ci podjąć odpowiednią decyzję.

Dlaczego nie optymalizujemy kampanii jednocześnie pod ruch online i offline?

Footfall, czyli liczba wizyt w danym lokalu, to słowo, które przewija się w naszej komunikacji niesamowicie często. Mierzymy ogrom wskaźników z nim związanych, a w mainstreamie w dalszym ciągu głównie kojarzy się z offline’em, jakie więc ma znaczenie dla działki digitalowej?

Naszym zdaniem ogromne. 

W końcu niemal wszystkie działania marketingowe sprowadzają się do jednej, zasadniczej funkcji: wsparcia sprzedaży. No i jeśli tak się składa, że sprzedajesz swoje produkty także w placówkach stacjonarnych, to zasadniczą kwestią wpływającą na liczbę sprzedaży jest liczba odwiedzin Twojego sklepu. Widzisz już, do czego zmierzam? Tak, tak. Mierzymy footfall, żeby zobaczyć, w jakim stopniu nasze działania w Internecie odbijają się na sukcesie Twojej firmy w realnym świecie. To nie tylko się rymuje, ale jest też ważnym KPI dla wielu marketerów.

W kampaniach realizowanych za pomocą technologii Blis footfall mierzymy na podstawie danych lokalizacyjnych z urządzeń mobilnych, pozyskiwanych przez sieć aplikacji partnerskich. Za pomocą testów A/B weryfikujemy, ile z urządzeń, na których emitowaliśmy reklamę, było widocznych w oznaczonych punktach w ciągu kolejnych 7 dni.

Jeśli celem Twojej kampanii jest przyciągnięcie ruchu do placówek stacjonarnych, to najbardziej precyzyjnym wyborem do jego realizacji jest właśnie optymalizacja pod jak najwyższy współczynnik wizyt offline.

Jak to się ma do działań optymalizowanych pod liczbę kliknięć w reklamę? Od strony technicznej te aspekty nie mają ze sobą zbyt wiele wspólnego. W kampaniach realizowanych za pomocą Blisa licytujemy powierzchnię w modelu programmatic. Sposób, w jaki to robimy, różni się w zależności od ustalonego celu. Gdy chcemy sprowadzić odbiorców do sklepów stacjonarnych, skupiamy się na urządzeniach w ich najbliższej okolicy. To definiuje naszą strategię licytacji — jesteśmy gotowi zapłacić więcej za konkretną odsłonę, aby przebić konkurencję. Nie skupiamy się wtedy na koszcie, czy jakości kliknięcia, bo nadrzędnym celem jest wyświetlenie kreacji i mapy na tym konkretnym urządzeniu. W przypadku optymalizacji pod ruch online sytuacja ma się inaczej. Dysponujemy znacznie większą liczbą urządzeń, więc mamy większą swobodę wyboru. Wtedy skupiamy się na analizie jak najszerszego zestawu danych i licytacji odsłon o najlepszym potencjale kliknięć i ich ceny.

Jeśli realizujesz swoją kampanię marketingową z nastawieniem na wzrost wizyt offline, niekoniecznie istotna będzie dla Ciebie liczba kliknięć w reklamę. Najważniejsze, żeby konsument dowiedział się o Twojej kampanii, zobaczył konkretne CTA wzywające do wizyty w sklepie i… po prostu do niego poszedł. Oczywiście dobrze, jeśli dodatkowo kliknie reklamę, odwiedzi Twój landing page i na dłużej się zaangażuje w Twój komunikat. Jednak cały czas musisz pamiętać, że zasadniczo to nie jest cel, który sobie postawiłeś, na którym powinieneś się skupić.

Jaką strategię najczęściej polecamy swoim klientom? Odpowiem jak rasowy marketer: to zależy. Jest kilka uniwersalnych zasad, którymi kierujemy się w początkowych etapach projektowania kampanii, a następnie indywidualnie dopasowujemy je do klienta i jego celów. 

  • Jeśli realizujesz kampanię, której nadrzędnym celem jest sprowadzenie klientów do Twoich sklepów stacjonarnych, pokaż im kreację, która zatrzyma uwagę i poinformuje o Twoim produkcie oraz miejscu, w którym jest dostępny. Następnie, gdy będą realnie w pobliżu Twojego punktu, zaprezentuj im uproszczoną wersję z mapą, która zaprowadzi przyszłych Klientów wprost w troskliwe ręce sprzedawców.
  • Jeśli chcesz sprowadzić Klientów na swoją stronę, stwórz rozbudowaną, angażującą kreację, zakończoną wyraźnym CTA. Pamiętaj, że odbiorca musi wiedzieć, jakiej akcji od niego oczekujesz.
  • Zadbaj o miejsce, w którym znajdują się Twoi odbiorcy podczas kontaktu z reklamą. Dłuższym, angażującym treściom sprzyjają spokojne okoliczności: np. dom, przerwa w pracy. Z kolei działanie tu i teraz wymaga możliwości jego wykonania: np. podczas zakupów czy w drodze do domu.

Pamiętaj, że dobrze postawiony cel, to najważniejszy krok w kierunku jego realizacji. A jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na temat kampanii drive-to-store, zostaw <tutaj> swój e-mail i pozwól naszym doradcom o siebie zadbać.

Nowa rzeczywistość świata reklamy. Jak zmiany w polityce prywatności wpłyną na branżę?

Chcielibyśmy przybliżyć Wam wnioski z rozmowy CEO Blis Global Grega Isbistera z dyrektor ds. technologii reklamowej IAB z Wielkiej Brytanii, Chloe Nicholis.

Dyskusja dotyczyła wielu kwestii, które już wkrótce mogą mieć kluczowy wpływ na zmiany w branży reklamowej. Poniżej znajdziecie wykaz najważniejniejszych zagadnień poruszonych w jej trakcie, oraz wnioski.

Identyfikatory i zgoda na wykorzystanie danych

Do tej pory nasza branża była rozpieszczana dostępem do danych. Obawy dotyczące prywatności systematycznie wpływają jednak na to, że obecnie obserwujemy przełomową zmianę podejścia, regulacji oraz technologii wykorzystywanych przez firmy, mające dostęp do najszerszych bazodanowych zasobów. Początkiem zmian były regulacje prawne i obowiązki wynikające z obszernych wymagań polityki RODO, aktualnie mamy do czynienia ze stałym zaostrzaniem polityki prywatności gigantów, takich jak Apple, Facebook czy Google. Rok 2023 może być tym przełomowym, także branża szuka rozwiązań. Niektóre z nich bazują na powiązanym ze zgodą, identyfikatorze, do stworzenia którego konieczne jest wykorzystanie adresu email, adresu fizycznego lub innych, jednoznacznych danych osobowych do identyfikowania i śledzenia internautów.

Taka polityka nie ma dobrego PR-u, zwłaszcza wśród aktywistów zajmujących się ochroną prywatności. Wskazują oni bowiem, że dane tego typu są jeszcze bardziej osobiste, a ostatecznie internet powinien stać się miejscem bardziej anonimowym, w którym to reklamodawcy powinni być przygotowani na korzystanie z mniejszej ilości wrażliwych danych osobowych.

Udzielanie zgody i zaufanie konsumentów

Zaufanie ma kluczowe znaczenie, mówi o tym już cała branża, w tym reklamodawcy. Jest to złożony i szeroki problem. Punktem wyjścia dla branży jest koncentracja na przejrzystości, transparentności i przyjęcie uniwersalnych i niezbędnych standardów. Główny nacisk należy położyć na zgodę i ochronę prywatności użytkowników. Branża musi wypracować narzędzia i sposoby, aby efektywnie mierzyć wyniki projektu reklamowego, jednocześnie szanując prywatność konsumenta. Zawsze znajdą się tacy, którzy nie pozwolą na przechowywanie jakichkolwiek danych o sobie, ale radykalnych w tej kwestii osób, nie jest aż tak wiele. Powinniśmy zadbać o to, aby we właściwy sposób informować o sposobie i charakterze przechowywania danych osobowych konsumenta oraz wskazywać benefity świadomie udzielonej zgody.

Pliki cookie i regulacje

Biuro ICO (Information Commissioner’s Office) wyraźnie stwierdziło, że jest przeciwne każdemu rozwiązaniu, które replikuje pliki cookie. Ich głównym zmartwieniem wydaje się potencjalna replikacja/zmiana rozwiązania technologicznego, zamiast odkrywania na nowo sposobu, w jaki działamy i podchodzimy do danych użytkowników.

Zgoda marketingowa

Kiedy Apple wprowadziło nowe zasady udzielania zgody do ekosystemu aplikacji i iOS, zaobserwowaliśmy, że średnio około 20% konsumentów zdecydowało się na udostępnianie tym sposobem danych. Może to być dobrą wskazówką do zrozumienia i potencjału innych rozwiązań, takich jak UID (Universal ID). Musimy jednak zastanowić się, w jaki sposób powinniśmy się komunikować, aby konsumenci zrozumieli, dlaczego i do czego wykorzystywane są ich dane. Potencjał wartości po udzieleniu zgody, nadal nie jest ani jasny, ani wyraźny dla konsumenta.

Wartość konsumencka

Trudno wytłumaczyć konsumentom wymianę wartości. Trudno jest im zrozumieć, że reklama od samego początku finansuje internet i to dzięki reklamie się on rozwija oraz jest “darmowy”. Na ogół konsumenci wolą nie widzieć reklam. Przy czym nie mają dostępu do wystarczającej ilości informacji, które pozwoliłyby im zrozumieć faktyczną wartość, którą otrzymują. Z jednej strony konsumenci są proszeni o wyrażenie zgody, ale z drugiej jest to przekaz wybitnie jednostronny. Konsumenci muszą być zaangażowani w rozmowę – powinni poczuć, że mają wpływ na jej przebieg oraz zrozumieć, że ich zdanie ma znaczenie, a oni sami, są szanowani.

Pomiar

Branża marketingu internetowego przyzwyczaiła się do bardzo szczegółowych pomiarów i analizy. Agencje i reklamodawcy są świadomi nadchodząych zmian i przygotowują się na moment w którym stracą dostęp do 3rd party cookie. Choć były opóźnienia i wydaje się, że to problem na przyszłość to faktycznie powinniśmy być już gotowi i co najmniej powinniśmy testować skuteczność różnych rozwiązań, aby przynajmniej móc porównać wyniki.

Zmiana mentalności

Kierunek i skala zmian, które nas czekają, są trudne do oszacowania. Najprawdopodobniej jednak czeka nas zmiana decyzji zakupowych oraz odejście od niektórych aktualnie popularnych rozwiązań, ze względu na troskę o ten sam poziom efektywności, możliwości analizy i jakości targetowania. Prawdopodobny jest duży reset oraz zmiana mentalności, aby zaakceptować nową rzeczywistość i dostosować się do niej.

To problem na dziś

Niektórzy nadal nie postrzegają braku dostępu do plików cookie 3rd party jako problemu – tak jakby sytuacja stała się rzeczywista dopiero, gdy Chrome w końcu usunie możliwość z nich korzystania. Już dzisiaj około 50% przeglądarek nie akceptuje plików cookie 3rd party – ten problem już istnieje, a dodatkowo mamy pewność, że wyeskaluje wraz z ostateczną decyzją największej przeglądarki na rynku.

Jako branża powinniśmy mówić o tym, że jest to problem „dzisiejszy”, a nie przyszły. Safari i użytkownicy iOS mają najwyższy dochód rozporządzalny, a reklamodawcom już brakuje właściwej analizy ich zachowań. Rozmowa musi dotyczyć tożsamości i tego, jak trudno będzie zarówno kierować reklamy do właściwych konsumentów, jak i mierzyć kampanie metodami do jakich jesteśmy przyzwyczajeni. To nie jest problem, z którym ktoś będzie musiał się zmierzyć za kilka lat. Ten problem już tu jest i to my musimy sobie z nim poradzić. Chodzi o przeformułowanie – nie ma tu mowy o nadchodzącej apokalipsie ciasteczek tylko zmianie myślenia o reklamie, stosowanie nowych rozwiązań oraz akceptację nowej rzeczywistości reklamowej.

Jeśli chcesz porozmawiać z nami o nadchodzących zmianach oraz rozwiązaniach Grupy Sample na nową rzeczywistość reklamową, zapraszamy do kontaktu!

Nasz sposób na reklamę typu Rich Media [SHOWREEL]

Jeśli zależy Ci na tym, aby odbiorca Twojej reklamy spędził z nią więcej czasu, dobrze zapamiętał płynący z niej przekaz oraz jeśli chcesz zwiększyć szansę na efektywność swojej kampanii, to wbrew pozorom klasyczny display jest tutaj dobrym rozwiązaniem. Zwłaszcza w wersji Rich Media. Ten format reklamy zapewni jej wysokie zasięgi, ale nie tylko. To przede wszystkim jeden z najefektowniejszych i przy tym najefektywniejszych formatów reklamowych na rynku.

Głównym zadaniem Rich Media jest angażowanie odbiorcy oraz skłonienie go do interakcji. Mechanizmów, które wspierają zaangażowanie jest wiele, ich ilość rośnie wraz z rozwojem technologii. Ogranicza nas nasza kreatywność, dane, które możemy wykorzystać do tego, aby spersonalizować przekaz oraz… czas, jako, że produkcja kreacji Rich Mediowej wiąże się z procesem, w który zaangażowany jest zespół kreatywny, grafik, copywriter, strateg i bardzo często również, webdeveloper.

Powodem dla którego Rich Media notują znacznie wyższe wskaźniki niż tradycyjna reklama, jest wspomniana interakcja, do której nasza reklama skłania odbiorcę. Wywołuje ona specyficzne doświadczenie konsumenta z przekazem, które jest tym silniejsze, im więcej wiemy o nim samym. Efektywna reklama Rich Media wykorzystuje dane takie jak aktualna pogoda, pora dnia, miejsce wyświetlania reklamy, miejsce, w którym aktualnie znajduje się lub znajdował odbiorca, jego profil. Pewnym ograniczeniem jest to, że produkcja reklamy tego typu jest zasobochłonna, pochłania czas i generuje koszty. Do jej stworzenia możemy wykorzystać różne technologie, takie jak m.in. flash, java czy html5.

Jeśli chciałbyś wykorzystać reklamę Rich Media w swojej kampanii, ale obawiasz się o czas, zasoby i dane, które pomogą w jej zaplanowaniu, to mamy rozwiązanie. W Sample pracujemy na platformie Blis Global, dzięki której mamy dostęp do unikalnych i sprawdzonych danych wysokiej jakości. Oprócz tego jesteśmy zintegrowani z Celtra Creative Automation, narzędziem, dzięki któremu błyskawicznie tworzymy nawet najbardziej skomplikowane rozwiązania Rich Mediowe. Zobacz nasze realizacje:

Zrozumienie dobrych i złych danych lokalizacyjnych

Dane lokalizacyjne sczytywane ze smartphone’ów, wspierają działania mediowe największych globalnych brandów. Pomagają łączyć świat fizyczny ze światem cyfrowym, wzbogacając multikanałowe plany mediowe.

Dane lokalizacyjne pozwalają nam także na optymalizację kampanii performance ukierunkowanej na obecność odbiorcy reklamy w fizycznym kanale sprzedaży, są wzmocnieniem i uzupełnieniem kampanii outdoor, pomagają w identyfikacji grup celu i w pomiarze faktycznych zachowań konsumenta.

Nie wszystkie narzędzia i podmioty obecne na rynku posiadają jednak właściwą technologię identyfikacji i walidacji danych geomarketingowych. Technologię, która pozwala uniknąć pułapek, fraudów i nieprecyzyjnych danych, które zostaną wykorzystane w projekcie na potrzeby pomiaru, analizy oraz optymalizacji jego skuteczności.

Dlaczego to takie ważne? Otóż, istnieje istotna różnica pomiędzy urządzeniem zlokalizowanym z dokładnością promienia 5m a 50m – zwłaszcza w przestrzeni miejskiej. Aby to zobrazować, możemy w prowadzonej kampanii oznaczyć i targetować osobę, która aktualnie odwiedza salon optyczny lub spaceruje po pobliskim parku. Nie wpłynie to na jej efekt, jeśli naszym celem jest dotarcie do osób znajdujących się w pobliżu punktu sprzedaży klienta. Wpłynie natomiast znacząco, jeśli prowadzimy kampanię dla producenta szkieł kontaktowych. Podobnie tworzenie właściwej segmentacji jest utrudnione, jeśli targetujemy osobę, która aktualnie ćwiczy w klubie fitness, a złej jakości dane pokazują nam urządzenie osoby, która spędza swój czas w oddalonej o 200m restauracji McDonald’s.

Blis zbudował dla swoich klientów technologię do wykrywania i usuwania danych wątpliwej jakości, zanim zostaną one wykorzystane w kampanii. Skala problemu jest ogromna – w Polsce ponad 80% widzianych w naszym narzędziu danych to dane nieprecyzyjne. Na dużo dojrzalszym rynku amerykańskim jest to ponad 60% danych -, generuje to setki milionów odsłon reklamy kierowanych do niewłaściwego odbiorcy, co z kolei przekłada się na miliony dolarów zmarnowanego budżetu.

O tym, z czego wynika pojawienie się tak dużej ilości „złych danych” w systemach emisyjnych, czym się one charakteryzują oraz w jaki sposób technologicznie radzimy sobie z nimi w Grupie Sample, możecie posłuchać w wideo Amy Fox, dyrektor produktu Blis Global.

Dla agencji mediowych i marketerów, niezwykle istotne jest zrozumienie problemu i umiejętność zadawania właściwych pytań dostawcy technologii.

Więcej informacji o Blis Smart Platform, znajdziecie w naszym wideo:

Dlaczego warto reklamodawcom wyjść ze swoimi działaniami poza Facebookowego giganta?

Wielka, światowa awaria Facebooka wpłynęła nie tylko na niego samego, ale i na biznesy wielu marek: począwszy od małych przedsiębiorstw aż po gigantów na rynku. Ta sytuacja pokazała, że dywersyfikacja kanałów docierania do Klienta jest koniecznością, a nadmierne poleganie na gigantach Big Tech bywa ryzykowne. Jeśli ciekawi Cię jak minimalizować ryzyko strat, które wywołują tego typu kryzysy, przeczytaj nasz artykuł!

Monopol giganta

Jeśli prowadzisz działania online, trudno będzie uciec przed skutkami awarii Facebooka. Platforma przestała funkcjonować tylko przez sześć godzin, ale w tym czasie tysiące firm odnotowało znaczny spadek ruchu i zaangażowania – powodując zmniejszenie sprzedaży. Tak właśnie ponownie objawił się niebezpieczny monopol Facebooka, któremu niestety wszyscy ulegamy. Szacuje się, że straty finansowe wyniosły około 79 milionów dolarów w przychodach z reklam, a wiele firm nie jest w stanie dotrzeć do swoich klientów i potencjalnych klientów, jeśli pominie w swych działaniach Facebooka. Choć jest to bolesne, stanowi silne przypomnienie o jednym z największych wyzwań, przed jakimi stoi branża reklamy cyfrowej: zerwania z uzależnieniem od dużych graczy. Czy to możliwe? Zapewne nie, ale warto zastanowić się jakie narzędzia wdrożyć, by uchronić firmę przed ryzykiem.

Nie czekaj! Działaj!

Niezależnie od tego, czy awaria nastąpi ponownie czy nie, pojawiła się pilna potrzeba, aby marki ponownie oceniły swoją nadmierną zależność od Facebooka i Google i zaczęły kierować większe budżety do wielu opłacalnych, alternatywnych narzędzi. Giganci tacy jak Facebook czy Google, bezsprzecznie zapewniają reklamodawcom skuteczne targetowanie i wymierne rezultaty. Będą nadal odgrywać kluczową rolę w sukcesie kampanii. Jeśli marki chcą naprawdę zrozumieć zachowania konsumentów, muszą również wiedzieć, jak dotrzeć do nich poza granicami Facebooka i Instagrama. Jak więc otworzyć horyzonty reklamy cyfrowej poza technologicznych gigantów?

Istnieje kilka innych opcji dostępnych dla marek, które pozwalają im na większą autonomię i dystrybucję treści w ich działaniach marketingowych online, przy jednoczesnym zapewnieniu dużej skali działania. W zdywersyfikowaniu działań nie można również zapomnieć o mierzalności oczekiwanych wyników kampanii. Świetne w tym kontekście wydaje się być korzystanie z first-party data. To informacje, które firma zbiera bezpośrednio od swoich klientów i które są jej własnością. Dane własne (znane również jako dane 1P) są częścią wiedzy, jaką dysponują marketerzy danych. Jak zbierać dane własne? Firmy mogą gromadzić je z różnych źródeł, takich jak aplikacje mobilne, strony internetowe, media społecznościowe, SMS-y, e-maile, ankiety, sygnały nawigacyjne, interakcje z obsługą klienta, systemy CRM, punkty zakupu i poczta bezpośrednia (wykorzystując dane cyfrowe do informowania o kampaniach offline). Tego typu działania z informacjami własnymi to jeden ze sposobów, w jaki reklamodawcy mogą dotrzeć do odbiorców, ponieważ marki i wydawcy mają bezpośrednie relacje ze swoimi klientami i odbiorcami. Najważniejsze jest skupienie się na wymianie informacji. Dając konsumentom to, czego chcą, marki mogą zachęcać ich do dzielenia się informacjami i opiniami, oferując Klientowi wymierne korzyści, takie jak ekskluzywne treści (e-booki, poradniki itp), oferty specjalne, zniżki lub nagrody. Warto gromadzić te dane, by optymalizować ofertę i proces sprzedażowy.

Badanie lokalizacji kluczem do sukcesu

Branża opracowuje również alternatywy, które pomogą reklamodawcom na komunikację z odbiorcami. Długą, ewolucyjną drogę przeszło kierowanie komunikatów z ofertą do lokalizacji potencjalnego Klienta. Twórcy internetowych narzędzi alternatywnego docierania do odbiorcy, oferują markom potężne sposoby kierowania treści do odbiorców na dużą skalę, nie zapominając przy tym o zasadach prywatności i ochrony danych. Oznacza to wyjście – przynajmniej częściowo – z cienia wielkiej technologi Facebooka czy Google`a.

Targetowanie w oparciu o lokalizację to świetny sposób na precyzję i mierzalną skuteczność. Tu z pomocą przychodzi Blis (https://grupasample.pl/blis/): zaawansowane narzędzie pozwalające na wykorzystanie wiedzy o zachowaniach ludzi w świecie fizycznym w targetowaniu reklamy oraz w analityce marketingowej. Platforma pozwala na segmentację w oparciu o dane socjodemograficzne oraz najwyższej jakości dane lokalizacyjne. Sprawdzamy jak przemieszcza się odbiorca, czerpiemy wiedzę z jego aktualnej lokalizacji, jakich aplikacji używa, gdzie mieszka i pracuje, gdzie spędza czas wolny. Co ciekawe, Blis pozwala na egzekucję kampanii poza środowiskiem mobile i na łączenie danych z największych na świecie DMP. To potężne narzędzie daje dużą bazę informacji, które pozwalają na skrupulatne dotarcie, precyzyjne dopasowanie reklamy, a tym samym zwiększenie skuteczności kampanii.

Więcej informacji o Blisie oraz o tym, jakie są nasze możliwości związane z wykorzystaniem tej platformy, znajdziesz tu: https://grupasample.pl/blis/

Poznaj możliwości oferowanej przez nas technologii: