fbpx

Dlaczego nie optymalizujemy kampanii jednocześnie pod ruch online i offline?

Footfall, czyli liczba wizyt w danym lokalu, to słowo, które przewija się w naszej komunikacji niesamowicie często. Mierzymy ogrom wskaźników z nim związanych, a w mainstreamie w dalszym ciągu głównie kojarzy się z offline’em, jakie więc ma znaczenie dla działki digitalowej?

Naszym zdaniem ogromne. 

W końcu niemal wszystkie działania marketingowe sprowadzają się do jednej, zasadniczej funkcji: wsparcia sprzedaży. No i jeśli tak się składa, że sprzedajesz swoje produkty także w placówkach stacjonarnych, to zasadniczą kwestią wpływającą na liczbę sprzedaży jest liczba odwiedzin Twojego sklepu. Widzisz już, do czego zmierzam? Tak, tak. Mierzymy footfall, żeby zobaczyć, w jakim stopniu nasze działania w Internecie odbijają się na sukcesie Twojej firmy w realnym świecie. To nie tylko się rymuje, ale jest też ważnym KPI dla wielu marketerów.

W kampaniach realizowanych za pomocą technologii Blis footfall mierzymy na podstawie danych lokalizacyjnych z urządzeń mobilnych, pozyskiwanych przez sieć aplikacji partnerskich. Za pomocą testów A/B weryfikujemy, ile z urządzeń, na których emitowaliśmy reklamę, było widocznych w oznaczonych punktach w ciągu kolejnych 7 dni.

Jeśli celem Twojej kampanii jest przyciągnięcie ruchu do placówek stacjonarnych, to najbardziej precyzyjnym wyborem do jego realizacji jest właśnie optymalizacja pod jak najwyższy współczynnik wizyt offline.

Jak to się ma do działań optymalizowanych pod liczbę kliknięć w reklamę? Od strony technicznej te aspekty nie mają ze sobą zbyt wiele wspólnego. W kampaniach realizowanych za pomocą Blisa licytujemy powierzchnię w modelu programmatic. Sposób, w jaki to robimy, różni się w zależności od ustalonego celu. Gdy chcemy sprowadzić odbiorców do sklepów stacjonarnych, skupiamy się na urządzeniach w ich najbliższej okolicy. To definiuje naszą strategię licytacji — jesteśmy gotowi zapłacić więcej za konkretną odsłonę, aby przebić konkurencję. Nie skupiamy się wtedy na koszcie, czy jakości kliknięcia, bo nadrzędnym celem jest wyświetlenie kreacji i mapy na tym konkretnym urządzeniu. W przypadku optymalizacji pod ruch online sytuacja ma się inaczej. Dysponujemy znacznie większą liczbą urządzeń, więc mamy większą swobodę wyboru. Wtedy skupiamy się na analizie jak najszerszego zestawu danych i licytacji odsłon o najlepszym potencjale kliknięć i ich ceny.

Jeśli realizujesz swoją kampanię marketingową z nastawieniem na wzrost wizyt offline, niekoniecznie istotna będzie dla Ciebie liczba kliknięć w reklamę. Najważniejsze, żeby konsument dowiedział się o Twojej kampanii, zobaczył konkretne CTA wzywające do wizyty w sklepie i… po prostu do niego poszedł. Oczywiście dobrze, jeśli dodatkowo kliknie reklamę, odwiedzi Twój landing page i na dłużej się zaangażuje w Twój komunikat. Jednak cały czas musisz pamiętać, że zasadniczo to nie jest cel, który sobie postawiłeś, na którym powinieneś się skupić.

Jaką strategię najczęściej polecamy swoim klientom? Odpowiem jak rasowy marketer: to zależy. Jest kilka uniwersalnych zasad, którymi kierujemy się w początkowych etapach projektowania kampanii, a następnie indywidualnie dopasowujemy je do klienta i jego celów. 

  • Jeśli realizujesz kampanię, której nadrzędnym celem jest sprowadzenie klientów do Twoich sklepów stacjonarnych, pokaż im kreację, która zatrzyma uwagę i poinformuje o Twoim produkcie oraz miejscu, w którym jest dostępny. Następnie, gdy będą realnie w pobliżu Twojego punktu, zaprezentuj im uproszczoną wersję z mapą, która zaprowadzi przyszłych Klientów wprost w troskliwe ręce sprzedawców.
  • Jeśli chcesz sprowadzić Klientów na swoją stronę, stwórz rozbudowaną, angażującą kreację, zakończoną wyraźnym CTA. Pamiętaj, że odbiorca musi wiedzieć, jakiej akcji od niego oczekujesz.
  • Zadbaj o miejsce, w którym znajdują się Twoi odbiorcy podczas kontaktu z reklamą. Dłuższym, angażującym treściom sprzyjają spokojne okoliczności: np. dom, przerwa w pracy. Z kolei działanie tu i teraz wymaga możliwości jego wykonania: np. podczas zakupów czy w drodze do domu.

Pamiętaj, że dobrze postawiony cel, to najważniejszy krok w kierunku jego realizacji. A jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na temat kampanii drive-to-store, zostaw <tutaj> swój e-mail i pozwól naszym doradcom o siebie zadbać.

Jak zwiększyć ruch w Twoich placówkach stacjonarnych?

Często zdarza się, że – mimo iż prowadzisz szeroko zasięgową kampanię swojej marki, komunikujesz o jakościowych produktach, świetnej obsłudze i niezwykle atrakcyjnych promocjach – tak naprawdę nie wiesz, jak wydany na te działania budżet przekłada się na zwiększenie sprzedaży w placówkach stacjonarnych.

O ile wszelkie kampanie internetowe, mające na celu wzrost sprzedaży w sklepach online, są w dużej części mierzalne i to na każdym etapie ścieżki zakupowej, to w przypadku kampanii, gdzie KPI jest wzrost sprzedaży offline, możemy co najwyżej zmierzyć ile osób z grupy docelowej widziało czy kliknęło reklamę. Nie wiemy natomiast, ilu konsumentów faktycznie wybrało się potem do Twojej placówki stacjonarnej. A to dlatego, że brakuje nam znajomości dobrych i łatwych we wdrożeniu metod pomiaru ruchu stacjonarnego.

Jedną z metod, dzięki której można sprawdzić wzrost ruchu offline, jest prowadzenie ankiety przy kasie – pytanie o to, czy dany klient widział wcześniej emitowaną reklamę. Są też droższe rozwiązania, np. instalowane w sklepach urządzenia mierzące ruch czy własna aplikacja i benefity za zakupy przy jej wykorzystaniu. Te metody są albo drogie, albo uciążliwe. Na szczęście jest alternatywa.

Środowisko mobile i geolokalizacja

Rozwiązanie na zwiększenie i zmierzenie footfall jest w smartfonach (które posiada 96% internautów w przedziale wiekowym 16-64 lata) oraz zależy od sprytnego wykorzystania geolokalizacji, ale nie tylko.

Sample, jako część  Blis Global, korzysta z technologii Blis Smart, która zbiera i agreguje dane mobilne. Dzięki temu mamy dostęp do danych lokalizacyjnych GPS, urządzeń podpiętych pod dane WiFi, kategorii zainstalowanych aplikacji, danych pogodowych, danych socjodemograficznych użytkowników budynków oraz systemu operacyjnego i modelu danego urządzenia mobilnego. Umiejętne zestawienie tych informacji, pozwala nam precyzyjnie wyemitować reklamy do zdefiniowanej grupy docelowej. I to co jest istotne, daje nam wiedzę na temat tego, ilu użytkowników udało się do danej placówki po kontakcie z reklamą.

To może wydawać się skomplikowane – i być może rzeczywiście takie jest – dlatego postanowiliśmy w kilku punktach opisać, w jaki sposób przeprowadzamy skuteczną kampanię zwiększającą ruch w sklepach stacjonarnych.

Jak to robimy – krok po kroku

1. Tworzymy segmenty konsumentów w ramach grupy celowej. Rozkładamy na czynniki pierwsze zachowanie osób z TG. Analizujemy, gdzie się znajdują / jak się przemieszczają w ujęciu dziennym, tygodniowym i miesięcznym. Bierzemy pod uwagę to, z jakich aplikacji korzystają, jakie serwisy odwiedzają oraz gdzie robią zakupy.

2. Wprowadzamy dane lokalizacyjne placówek stacjonarnych klienta do Platformy Blis.

3. Zdefiniowane segmenty zestawiamy z danymi lokalizacyjnymi placówek oraz danymi od certyfikowanych partnerów zebranymi na Platformie Blis.

4. Wybieramy odpowiednie targetowanie pozwalające nam zrealizować cel kampanii.  Na przykład łączymy dwa rodzaje emisji: Proximity (real time) – emisja w czasie rzeczywistym do osób znajdujących się w pobliżu wybranych lokalizacji oraz Path (retargeting) – emisja do osób, które w przeszłości były widziane w wybranych lokalizacjach.

5. Jeśli jest taka potrzeba możemy przygotować również kreacje. Osobiście jesteśmy fanami kreacji rich mediowych, które mogą się zmieniać np. w zależności od temperatury czy jakości powietrza, w jakiej znajduje się w danym momencie użytkownik. Tego typu reklamy są atrakcyjniejsze dla odbiorców, przez co bardziej efektywne. W Sample korzystamy z platformy Celtra. Dzięki temu łatwo i szybko możemy przygotować nawet skomplikowane kreacje rich mediowe.

6. Na bieżąco monitorujemy przebieg kampanii i w razie potrzeby optymalizujemy działania, by jak najlepiej osiągnąć cel. Robimy to na przykład poprzez wykluczenie z emisji wydawców, którzy mają najgorsze parametry. Zdarza nam się także przerzucać ciężar kampanii z segmentów, które najsłabiej performują pod względem footfall.

7. Po skończonej kampanii przygotowujemy raport, w którym prezentujemy sposób, w jaki performowały poszczególne utworzone przez nas segmenty. W raporcie prezentujemy również porównanie z grupą kontrolną – jest to 10% użytkowników z grupy docelowej, do których nie są kierowane reklamy. Dzięki temu możemy porównać wzrost ruchu w placówkach po emisji reklamy.

Dane, dane, dane i jeszcze raz bezpieczeństwo

Dzięki temu, że jesteśmy zintegrowani z największymi dostawcami danych, jesteśmy w stanie dotrzeć do ponad 20 mln urządzeń w Polsce. A że jesteśmy częścią Blis Global, to z powodzeniem realizujemy też kampanie na rynkach zagranicznych.

Co ważne, wykorzystujemy tylko dane opt in i dbamy o to, by wszystko odbywało się zgodnie z obowiązującym prawem i normami. Posiadamy wymagane certyfikaty oraz członkostwa w instytucjach zrzeszających profesjonalistów naszej branży.

Złożona walidacja danych

Ilość danych do jakich mają dostęp marketerzy jest olbrzymia. Jednak duża część informacji jest zwyczajnie błędna lub niedokładna. Istnieje różnica międy tym, czy dany użytkownik znajduje się na siłowni, czy może w znajdującym się w budynku obok, McDonaldzie. Bywa, że dane lokalizacyjne wskazują, iż niektórzy konsumenci z naszej TG znajdują się np. na środku oceanu lub pustyni – to oczywiście błąd.

W Blis zajmujemy się geolokalizacją od 14 lat. Ciągle rozwijamy i poprawiamy nasze technologie. W procesie wieloetapowej walidacji usuwamy dane, które są błędne. Potrafimy też zlokalizować urządzenie mobilne z dokładnością do 5 metrów. Zwykle okazuje się, że z początkowej masy danych, po ich sprawdzeniu, zostaje 15% tych naprawdę wartościowych.

Właściwie dobrane segmenty, jakościowe dane oraz angażująca kreacja – to wszystko składa się na wysokie CTR i wskaźnik footfall na poziomie od 0,2 do 5,56%  w zależności od branży oraz na wzrost ruchu względem grupy kontrolnej o 50% netto.

Kluczem do udanej kampanii zwiększającej ruch w Twoich sklepach stacjonarnych jest zatem odpowiednie dobranie i wykorzystanie danych geolokalizacyjnych. Dzięki kilkunastoletniemu doświadczeniu Blis Global, którego Sample jest częścią, potrafimy celnie trafić do grupy docelowej z właściwą reklamą, co przekłada się na oczekiwany efekt.

*żródło: Digital 2022 Global Overview Report

Zrozumienie dobrych i złych danych lokalizacyjnych

Dane lokalizacyjne sczytywane ze smartphone’ów, wspierają działania mediowe największych globalnych brandów. Pomagają łączyć świat fizyczny ze światem cyfrowym, wzbogacając multikanałowe plany mediowe.

Dane lokalizacyjne pozwalają nam także na optymalizację kampanii performance ukierunkowanej na obecność odbiorcy reklamy w fizycznym kanale sprzedaży, są wzmocnieniem i uzupełnieniem kampanii outdoor, pomagają w identyfikacji grup celu i w pomiarze faktycznych zachowań konsumenta.

Nie wszystkie narzędzia i podmioty obecne na rynku posiadają jednak właściwą technologię identyfikacji i walidacji danych geomarketingowych. Technologię, która pozwala uniknąć pułapek, fraudów i nieprecyzyjnych danych, które zostaną wykorzystane w projekcie na potrzeby pomiaru, analizy oraz optymalizacji jego skuteczności.

Dlaczego to takie ważne? Otóż, istnieje istotna różnica pomiędzy urządzeniem zlokalizowanym z dokładnością promienia 5m a 50m – zwłaszcza w przestrzeni miejskiej. Aby to zobrazować, możemy w prowadzonej kampanii oznaczyć i targetować osobę, która aktualnie odwiedza salon optyczny lub spaceruje po pobliskim parku. Nie wpłynie to na jej efekt, jeśli naszym celem jest dotarcie do osób znajdujących się w pobliżu punktu sprzedaży klienta. Wpłynie natomiast znacząco, jeśli prowadzimy kampanię dla producenta szkieł kontaktowych. Podobnie tworzenie właściwej segmentacji jest utrudnione, jeśli targetujemy osobę, która aktualnie ćwiczy w klubie fitness, a złej jakości dane pokazują nam urządzenie osoby, która spędza swój czas w oddalonej o 200m restauracji McDonald’s.

Blis zbudował dla swoich klientów technologię do wykrywania i usuwania danych wątpliwej jakości, zanim zostaną one wykorzystane w kampanii. Skala problemu jest ogromna – w Polsce ponad 80% widzianych w naszym narzędziu danych to dane nieprecyzyjne. Na dużo dojrzalszym rynku amerykańskim jest to ponad 60% danych -, generuje to setki milionów odsłon reklamy kierowanych do niewłaściwego odbiorcy, co z kolei przekłada się na miliony dolarów zmarnowanego budżetu.

O tym, z czego wynika pojawienie się tak dużej ilości „złych danych” w systemach emisyjnych, czym się one charakteryzują oraz w jaki sposób technologicznie radzimy sobie z nimi w Grupie Sample, możecie posłuchać w wideo Amy Fox, dyrektor produktu Blis Global.

Dla agencji mediowych i marketerów, niezwykle istotne jest zrozumienie problemu i umiejętność zadawania właściwych pytań dostawcy technologii.

Więcej informacji o Blis Smart Platform, znajdziecie w naszym wideo:

Dobre praktyki w geofencingu, czyli jak dzięki danym mobile, ulepszyć swój marketing

Telefon jest jedynym urządzeniem, które jest przy nas od poranku do wieczora. Z mediowego punktu widzenia, mobile jest więc także jedynym kanałem, dzięki któremu masz szansę na dotarcie do konsumenta w dowolnie wybranym przez siebie momencie.

Geo-fence to „cyfrowe ogrodzenie”. Za jego pomocą możemy wyznaczyć strefy poruszania się lub obecności urządzeń mobilnych w wybranym czasie i określonej przestrzeni.

Geofencing to unikalny produkt, charakterystyczny dla kampanii mobile marketingowych. Poniżej kilka sposobów na jego wykorzystanie:

Oznaczenie budynku lub osiedla z nadreprezentacją osób o określonym profilu

v1-1024x615

Jeśli szukasz anonimowych danych znakomicie opisujących grupę celu – możesz skorzystać ze szczegółowych danych o mieszkańcach budynków oraz osiedli. Dzięki nim poznasz możesz skorzystać w swojej kampanii z wiedzy o m.in. średniej liczbie dzieci w wybranym wieku na danym obszarze, średnich zarobkach, wieku budynku, liczbie mieszkań na danym osiedlu.

Reklama we właściwym miejscu i czasie

sportsman-using-mobile-phone-1024x683

Aktualny stan umysłu odbiorcy reklamy jest niemniej istotny w kontekście jej skuteczności, niż kreacja i profil odbiorcy. W osiągnięciu tego dopasowania pomaga właśnie geofencing. Prędzej bowiem zainteresujesz strojem sportowym kogoś, kto właśnie skończył swój trening, niż tę samą osobę skupioną aktualnie na ważnym projekcie w biurze.

Przewidywanie ludzkich zachowań i faktyczny na nie wpływ

v3-1024x683

To możliwość szczególnie przydatna w promocji produktów, których zakup może być spontaniczny i na który możemy wpłynąć np. poprzez ciekawą promocję. Oznaczamy strefę dojazdu lub dojścia do punktu sprzedaży i tworzymy interaktywną kreację, która wspiera tzw. Performance Offline.

Multikanałowe i cross kanałowe kampanie

v4-1024x683

Geofencing może z łatwością wspierać kampanie outdoorowe poprzez wyznaczanie stref ekspozycji reklamy i spójny przekaz w ramach kreacji mobile.

Wsparcie wydarzeń i promocja w ich trakcie

v5-1024x683

Geofencing jest doskonałym sposobem na dotarcie do osób biorących udział w danym wydarzeniu –  zarówno po nim, jak i w jego trakcie.

Pomiar footfall i wpływ reklamy na wizyty w punkcie sprzedaży

v6-1024x683

Wymienione powyżej dobre praktyki wykorzystania geofencingu w kampanii reklamowej to tylko najważniejsze przykłady, bazujące na doskonałej precyzji, szerokim zestawie danych do analizy oraz łączeniu światów off i online.  To, w jaki sposób możesz wykorzystać geofencing w swojej kampanii, sprawdzisz wysyłając do nas wiadomość.

Czym jest targetowanie na bazie historycznych zachowań offline i w jaki sposób je wykorzystać?

Ponoć aż 93% ludzkich zachowań da się przewidzieć – moment, w którym w tygodniu opuszczamy dom i ruszamy do pracy, ten, kiedy realizujemy cotygodniowe zakupy, miejsce w jakim najchętniej je wykonujemy, wydarzenia, które najmocniej ekscytują i najpewniej zaangażują cały kraj, kluczowe momenty w życiu.

Wykorzystując historyczne dane na temat odwiedzanych miejsc, częstotliwości ich odwiedzin, pory dnia oraz łącząc obecności w wybranych miejscach w obrębie analizowanego okresu, możemy zaplanować kampanie oparte na zrozumieniu jej odbiorcy.

Głęboka wiedza o odbiorcy reklamy i naszym konsumencie, może nam pomóc w przykuciu jego uwagi oraz ostatecznie wpłynąć na jego decyzje zakupowe. Obejrzyjcie wideo w którym, Alex Wright, Global Insights Director Blis, tłumaczy czym jest targetowanie oparte na danych historycznych i mówi o tym, dlaczego powinniśmy (oraz w jaki sposób możemy) ten sposób targetowania wykorzystać.

Nasz sposób na mądry marketing oparty na danych lokalizacyjnych

Wiarygodność oraz jakość danych jest kluczem do efektywnego marketingu. Dzięki technologii BLIS, tworzymy w Sample zaawansowane strategie i kampanie reklamowe oparte zarówno na aktualnej, jak i historycznej lokalizacji, a także na sposobie przemieszczania się konsumentów.

Według CTO Blis worldwide, Aarona McKee, prawidłowa analiza i wykorzystanie danych lokalizacyjnych powinny być priorytetem i centrum każdego biznesu. Dlaczego tak sądzi, skoro geotargetowanie jeszcze do niedawna kojarzone było jedynie z lokalnym biznesem i koncentracją na wybranym, ograniczonym terytorialnie obszarze?

Obecnie sytuacja spowodowana rozwojem technologii jest zgoła inna. Wiedza o tym, gdzie mieszkają i pracują, a także w jakich miejscach i jak często bywają konsumenci, stała się istotnym narzędziem nie tylko planowania, ale i weryfikacji marketingowych strategii największych marek świata. W Sample realizujemy kampanie uwzględniające profilowanie w oparciu o dane lokalizacyjne dla takich marek, jak Volvo, Żabka, Samsung, McDonalds, Honda, Universal i wiele innych. Nasi klienci korzystają z danych znacznie szerzej niż tylko na potrzeby targetowania w oparciu o lokalizację.

Dzięki danym lokalizacyjnym pomagamy im bowiem tworzyć zaawansowane profile konsumenckie, wzbogacone wiedzą o faktycznych zainteresowaniach, ulubionych markach, sposobie spędzania wolnego czasu, miejscu pracy i zamieszkania oraz o marce samochodu ich konsumenta. Możemy również wrócić po czasie z reklamą do osób widzianych w danym miejscu w przeszłości, kierować reklamę do całego gospodarstwa domowego i wielu urządzeń, miksować ją z innymi kanałami np. outdoorem, a także, co unikalne,  optymalizować nasze aktywności reklamowe pod konwersję w postaci wizyt w punkcie sprzedaży.

Blis jest światowym pionierem zaawansowanego marketingu lokalizacji i posiada jedną z najbardziej zaawansowanych platform emisyjnych i DMP na świecie.

Nasi klienci coraz częściej wykorzystują nasze rozwiązanie i unikalną wiedzę o użytkowniku „offline” również po to, aby realizować swoje performance’owe cele online. Największe marki szukają nie tylko rozwiązań innowacyjnych oraz unikalnych możliwości jakie za nimi stoją. Na równi z precyzją liczy się dla nich skala i możliwość zastosowania narzędzia w szerokim zakresie.

Nad tym aspektem pracuje zespół wspomnianego Aarona McKee, rozwijając sieć partnerów i budując elastyczną technologię pozwalającą na zbieranie precyzyjnych danych z wielu źródeł. Jak twierdzi sam Aaron:

Same dane to nie wszystko, naszym zadaniem jest ich właściwa weryfikacja i interpretacja, przetwarzamy terabajty informacji o konsumencie. Do jednego urządzenia przypisane są dane z tysięcy miejsc. Zadaniem mojego zespołu jest stworzenie rozwiązania, które przefiltruje dane, we właściwy sposób je oczyści i sprawi, że w emisji reklamy wykorzystamy tylko te właściwe, dające realną różnicę informację. Musimy umieć opowiedzieć historię w oparciu o dane, chcemy zrozumieć zachowanie człowieka. Podam przykład. Jeśli widzimy telefon w szkole i chcemy trafić do uczniów, powinniśmy – jako dodatkowego parametru – użyć godzin, w których ten telefon jest przez nas widoczny. Filtrować osoby, które widywane są obok szkoły przypadkowo – przechodniów, rodziców, mieszkańców. Odseparowana, pojedyncza informacja o lokalizacji bez kontekstu to za mało – musimy znać prawidłowości, wiedzieć jak funkcjonujemy.

Dlaczego jawność i jakość danych są tak istotne?

Uważamy, że najważniejszym trendem w kontekście danych marketingowych jest coraz dojrzalsze podejście do praw i zgody odbiorcy przekazu, a także otwartość w komunikacji. Dla nas prywatność i bezpieczeństwo danych są najważniejsze. Blis jest silną międzynarodową organizacją i podlega restrykcjom nałożonym przez GDPR w Europie, CCPA w Stanach, POPI w Afryce i wielu innym, w tym największych producentów oprogramowania i technologii mobilnych, jak Apple czy Google.

Koncentrujemy się na tym, żeby konsumenci zachowali pełną kontrolę nad swoimi danymi, na ich prawu do bycia anonimowym, na bezpieczeństwie informacji, które o nich przechowujemy. To bardzo pozytywny trend dla całej technologicznej branży – ograniczający, ale też wiele porządkujący.

W jaki sposób dane lokalizacyjne budują przewagę konkurencyjną BLIS

W Sample korzystamy z jedynej dostępnej na rynku technologii o znaczeniu globalnym, jednocześnie pomagając markom tworzyć strategie dostosowane do ich lokalnych wymagań.

Strategia (geo)marketingowa w okresie izolacji

Prawdopodobnie większość naszych klientów pracuje aktualnie z domu. Wiele organizacji na całym świecie błyskawicznie dostosowuje się do nowych okoliczności, zmieniając sposób komunikacji w zespole oraz model relacji z partnerami.

Nasi klienci dostosowują, równolegle do tych zmian, swoją strategię marketingową, powołując w trybie pilnym zespoły zarządzania kryzysowego.

Przyznaję, że obserwuję to wszystko z dużym zaciekawieniem, mamy do czynienia z sytuacją bezprecedensową – na ten rodzaj kryzysu nikt nie mógł być gotowy i nikt gotowy nie był. Branża marketingowa, mediowa i technologiczna jest bardzo zmienna, dynamiczna i zawsze byliśmy świadomi konieczności szybkiej adaptacji, ale na tak drastyczne zmiany prowadzone często w systemie “dzień po dniu” gotowy nie był prawdopodobnie nikt.

W Sample swoją ofertę produktową opieramy na danych, również danych lokalizacyjnych przetwarzanych w platformie Blis. Z oczywistych względów sposób realizacji kampanii opartych na danych Real Life musiał ulec zmianie. Reakcje naszych klientów są różne – od początkowego szoku i zawieszenia kampanii (strategia na przeczekanie), przez ich kontynuację w częściowo zmienionej formule, po całkowitą zmianę strategii komunikacji i obecności w kanałach.

Wierzę w to, że największe marki w czasie kryzysu mogą, a często nawet powinny intensywnie komunikować się z konsumentami.  Share of voice (wykres) w czasie kryzysu może mieć większą wagę niż kiedykolwiek wcześniej, a aktualną zmianę zachowań konsumenckich można obrócić na swoją korzyść.

Poniżej przedstawiam krótką listę powodów i sposób na to jak wykorzystać marketing lokalizacji w sytuacji, w której ludzie właściwie przestali się przemieszczać.

1# Klient się nie zmienił, zmieniły się jego zachowania. Na chwilę!

Otóż przede wszystkim nasi konsumenci to dokładnie te same osoby, z którymi komunikowaliśmy się jako marki jeszcze do niedawna. Większość zaawansowanych platform DMP zarządzających danymi z kategorii Real Life posiada dostosowaną segmentację konsumentów i całą mapę miejsc, w których przebywali oni na rok wstecz. Dane z ostatnich 3 miesięcy wskazują na aktualny trend.

Na tej podstawie możesz trafić do osób aktywnych fizycznie (np. częstotliwość obecności w klubie fitness oraz długość treningu), dbających o zdrowie swoje i swoich bliskich (obecność w miejscach sprzedaży żywności premium i bio, centra odnowy biologicznej itd), osób majętnych (wysokiej klasy miejsca zamieszkania, obecność w punktach sprzedaży topowych marek, serwisach aut premium, hotelach pięciogwiazdkowych, lotniskach całego świata).

Ci sami klienci obecnie więcej czasu spędzają w domu lub zmienili swoje nawyki. Na przykład obserwujemy ogromne wzrosty ilości osób widzianych w lasach miejskich i biegających w parkach, osób które zastępują aktywność sportową na siłowni aktywnością na świeżym powietrzu. Widoczne są też wzrosty czasu spędzonego online i typu konsumowanych treści. Uwaga użytkownika i jego czas są obecnie do naszej dyspozycji. Możemy trafić do właściwych osób, pozyskując ich uwagę jeszcze mocniej niż dotychczas.

2# Jeśli konkurenci wyhamowali – tym lepiej dla Was!

To dość oczywisty wniosek mamy tu wyraźną szansę, żeby ich wyprzedzić. Wspomniałem, że strategie które obserwujemy są naprawdę różne. Istnieją marki, które są częścią branż mocno obciążanych kryzysem, które dostosowują komunikację i w dalszym ciągu inwestują w marketing. Istnieją wreszcie te, które mimo, że w krótkim okresie zasadniczo nie powinny odczuć skutków kryzysu wywołanego koronawirusem, zatrzymały swoje aktywności marketingowe.

Niezależnie od tego, w jakiej kategorii pracujesz, jeśli posiadasz niewykorzystane środki na marketing i komunikację powinieneś przynajmniej rozważyć, czy i w jaki sposób komunikować się podczas kryzysu. Wygrać można naprawdę sporo.

3# Mix danych do targetowania oraz mix formatów

Dane profilujące offline powinny zostać wzbogacone o dane z konsumpcji mediów oraz informacje socjodemograficzne. Możesz tu stworzyć mieszankę wybuchową, która wystrzeli Twój marketing na niespotykaną dotychczas skalę. Formaty muszą być dostosowane do informacji o konsumencie i medium w jakim zobaczy reklamę.

4# Kryterium optymalizacji

Najczęstszym kryterium kampanii geomarketingowych jest skala dotarcia do niszowych grup docelowych oraz przełożenie reklamy na wizyty w punkcie sprzedaży.

Ten model musi być dostosowany do aktualnych możliwości i potrzeb. Nie możesz już skutecznie zmierzyć konwersji offline – przestaw swój cel na mikro- i makrokonwersje w kanale digital. Należy jasno określić dostosowany do nowej sytuacji cel, zmienić sposób optymalizacji kampanii oraz obserwować wskaźniki mediowe, jakość trafficu na stronie oraz ilość konwersji – zarówno bezpośrednich, jak i wspomaganych kanałem, w który inwestujemy.

Jeśli prowadzisz tylko sprzedaż offline i właśnie z tego powodu inwestowałeś w marketing lokalizacji Twoim celem online może być zaangażowanie konsumentów w dyskusje, zebranie bazy newsletterowej, edukacja lub chęć wywołania pozytywnej emocji poprzez wsparcie ich na duchu. Jak się kryzys skończy, a skończy się na pewno, konsumenci wrócą, być może z podwójnie zmotywowani.

5# Komunikacja

Na koniec – najważniejsze. Zastanów się, jak wykorzystać wiedzę o zachowaniach Twojego klienta, aby najmocniej wykorzystać nadarzającą się okazję? Część Twoich klientów może obecnie myśleć głównie o przetrwaniu i zdrowiu swoim i swojej rodziny. Docierają do niech sygnały o problemach służby zdrowia, problemach z zaopatrzeniem – jeśli pomożesz, możesz zyskać zaufanie. Jeśli opowiesz o swojej pomocy, możesz wywołać nadzieję. Podświadomie klient skojarzy Twoją markę z tym pozytywnym odczuciem i to skojarzenie pozostanie z nim na zawsze. Markę budujesz w długim okresie – tu masz ku temu doskonałą okazję.

Część Twoich potencjalnych klientów może obecnie zastanawiać się nad sposobem dokonania zakupu, sposobem zabezpieczenia swojego zdrowia – możesz im w tym pomóc, pełniąc funkcję doskonałego doradcy lub firmy, która im to ułatwi.

Część Twoich klientów dalej kupuje i przegląda produkty, tyle że online – pokaż im, że dalej jesteś dla nich. Tylko mocniej i w innym kanale.

Jeśli nie sprzedajesz online, a sposób dystrybucji Twojego produktu bardzo ograniczyły obecne restrykcje – teraz nie sprzedawaj! Powiedz swoim klientom, że martwisz się o nich i inwestujesz w ich bezpieczeństwo, że tęsknisz, ale poczekasz. Nie jest to oczywiste, ale tu pojawia się duża szansa dla Ciebie – Twoi konkurenci najprawdopodobniej częściowo odpuszczą.  Bądź widoczny – jeśli wykorzystasz emocje, Twoja marka skorzysta.

Przedstawiłem Wam kilka przykładów, dość oczywistych. Jestem pewien, że zobaczymy w okresie izolacji wiele ciekawych i nieoczywistych kampanii. Kreatywny marketer wygra tym dużo, opiekuńcza marka wygra tym mocniej.

Podsumowując, marketing lokalizacji na poziomie targetowania i dostosowania kreacji i komunikatu to ciekawa propozycja dla odważnych marek. W Sample postanowiliśmy, że dodatkowym bodźcem dla naszych klientów będzie w tym okresie model rozliczeń. Dotychczasowy model CPM oparty na najlepszych danych offline’owych w Polsce i na świecie zastępujemy na czas kwarantanny modelem SUC i optymalizacją kampanii display pod wybraną konwersję.

Zapraszamy do kontaktu z naszym działem sprzedaży:

Lato to idealny czas, by wykorzystać dane o geolokalizacji!

Wraz z ociepleniem pogody, zmieniają się zachowania konsumentów. Po chłodnej i szarej zimie, ludzie wychodzą na zewnątrz, aby cieszyć się słonecznymi dniami. Podczas gdy jedni idą do parku lub na plażę, inni wybiorą klimatyzowane wnętrza muzeum albo centrum handlowego – i właśnie te różnice w zachowaniach otwierają przed markami nowe możliwości. Ostatnie badania przeprowadzone w 17 krajach pokazały, że 28% konsumentów planuje wydać tego lata więcej niż w roku ubiegłym – co koniecznie powinni uwzględnić marketerzy, opracowując swoje strategie.

W ostatnim badaniu przeprowadzonym przez Blis, przyjrzeliśmy się trendom związanym ze spędzaniem wolnego czasu w Bostonie, Nowym Jorku, Waszyngtonie i San Francisco. Mimo, że badanie przeprowadzone zostało zagranicą, jego wyniki są bardzo inspirujące również w odniesieniu do polskiego rynku i naszych rodzimych konsumentów. Okazało się, że generalnie ludzie opuszczają dom częściej, gdy wzrasta temperatura. W każdego rodzaju lokalizacji – na plażach, w parkach rozrywki, centrach handlowych, parkach i muzeach – wszędzie zaobserwowano ogólny wzrost ruchu wiosną o 82% w stosunku do zimy i mamy pewność, że ten trend będzie się utrzymywał również latem. Warto, aby marketerzy i sprzedawcy wzięli pod uwagę tę sezonowość zachowań i zmodyfikowali swoje strategie. Dzięki temu będą mogli docierać ze swoimi komunikatami do tych będących w ruchu i wielbiących słońce konsumentów, którzy – jak wszyscy w dzisiejszych czasach – oczekują indywidualnego podejścia. A to oznacza, że musimy rozumieć niuanse związane ze zmianą zachowań ludzi w zależności od pogody.

Plaże i parki rozrywki najlepsze na upał

Największe wzrosty footfall’u w stosunku do pogody odnotowują (zwłaszcza w weekendy) plaże i parki rozrywki – odpowiednio 119% i 135%. Zaskakujące, że większą popularnością, w miastach objętych naszym badaniem, cieszyły się parki rozrywki niż plaże, jednak to mogłoby ulec zmianie przy jeszcze większych wzrostach temperatur i prawdziwych upałach.

Fakt, że wielu ludzi skoncentrowanych jest na konkretnych obszarze, powinien zainspirować marki do rozważenia nowych sposobów masowego dotarcia do konsumentów. Podczas gdy kiedyś sponsoring był popularną strategią, dziś to mobile pozwala marketerom na nieszablonowe myślenie i eksplorację nowych sposobów zawładnięcia wyobraźnią konsumentów.

Dlaczego więc nie oznaczyć popularnych punktów czy parków tematycznych i nie zorganizować spontanicznego wydarzenia? Z pewnością miło byłoby zaprosić plażowiczów, aby podzielili się wrażeniami z osobami spod sąsiedniego parasola! Zwłaszcza, jeśli cała plaża otrzymałaby wiadomość w tym samym czasie. Następnie można zaoferować amatorom plażowania lub spacerów po parku, aby wstąpili podczas drogi powrotnej do domu na deser w postaci lodów lub mrożonego napoju – co może się okazać propozycją, której nie będą mogli się oprzeć. Takie pomysły na działania marketingowe mogą mieć pozytywny wpływ na świadomość marki, jej wizerunek, a ostatecznie – nawet na sprzedaż.

Ważne, aby pamiętać, że nie wszystkie plaże są sobie równe. Nasze dane pokazują, że nowojorczycy bardzo lubią plażę w deszczowe dni. W Bostonie jest zupełnie inaczej, tam w chłodniejsze dni więcej osób wybierze muzeum. Jeśli chcesz dotrzeć do konsumentów w miejscu, w którym są, uniwersalne podejście może wyprowadzić Cię na manowce.

Woman walking her Weimaraner dog at the beach

Deszcz czy upał? Muzea i centra handlowe zapewniają schronienie i wiele możliwości

Muzea cieszą się popularnością lokalnej społeczności oraz turystów przez cały rok, zwłaszcza w tygodniu. Jednak, o ile łatwo wyobrazić sobie, jak marketerzy mogą targetować klientów w centrach handlowych, o tyle zaangażowanie osób odwiedzających muzea, które nie są lokalizacjami komercyjnymi, może wymagać więcej kreatywności.

W tych instytucjach ograniczone są możliwości sponsoringu lub budowania wizerunku marki, więc targetowanie w muzeum lub jego okolicy może być najefektywniejszym sposobem na identyfikację i dotarcie do tych konsumentów, którzy mogą zastanawiać się nad wyborem restauracji na lunch lub miejsca, w którym mogliby spędzić resztę dnia na zakupach. Warto również rozważyć dodanie reklamowych elementów w okolicy muzeum, jak choćby obrandowany samochód czy billboard.

Gorące lokalizacje na gorące dni

Blis przeprowadził analizę kilku najczęściej odwiedzanych lokalizacji w różnych miastach i zidentyfikował te, które są najbardziej atrakcyjne dla reklamodawców, w oparciu o stosunek bid-to-user. Dane pochodzą z przebadanych miast, jednak mogą stanowić inspirację w poszukiwaniu podobnych lokalizacji w Twojej okolicy.

• Faneuil Hall w Bostonie – kultowy targ, który zapewnia podatną grupę celu dla marek oraz sprzedawców detalicznych.

• Rockaway Beach w Nowym Jorku – ukochana plaża nowojorczyków, rozsławiona przez Ramones, zajmuje drugie miejsce na liście. Być może duża liczba mieszkańców Nowego Jorku i ograniczone możliwości plażowania czynią z niej tak atrakcyjne miejsce dla działań reklamowych.

• Centrum Waszyngtonu – atrakcje takie, jak National Mall, pomnik Jefferson’a, czy Biały Dom czynią stolicę USA dobrą lokalizacją, jeśli chodzi o dotarcie do konsumentów. Warto jednak zauważyć, że bid-to-user wynosi tu niespełna 60% w stosunku do Rockaway Beach.

• Magnificent Mile w Chicago – mieszkańcy wietrznego miasta są obojętni na pogodę, a 25 maja, w najcieplejszy dzień miesiąca, Navy Pier (znane z lunaparkowych atrakcji, restauracji, sklepów i fajerwerków) przyciągnęło dwa razy więcej ludzi niż plaża.

• Park Golden Gate w San Francisco – nie jest tajemnicą, że San Francisco cieszy się wspaniałą pogodą przez cały rok. Nic więc dziwnego, że mieszkańcy w każdy weekend wybierają się do takich właśnie miejsc.

Letnie tips & tricks

Wśród tej różnorodności, jest kilka uniwersalnych wskazówek, które warto, aby marketerzy wzięli pod uwagę, przygotowując się do lata.

• Przesuń budżet na mobile/OOH – w miarę, jak ludzie więcej wychodzą, możliwości dotarcia do nich z dala od telewizora i komputera, maleją. Przeznacz więcej w swoim budżecie reklamowym na technologię i media, które zaangażują ludzi tam, gdzie aktualnie przebywają.

• Bądź kreatywny w komunikacji i uwzględniaj w niej aspekt związany z latem. Reklamuj swoją markę lub produkty w słonecznych sceneriach, na dworze, w miejscach związanych z wolnym czasem, gdzie konsumenci są skłonni do wzięcia Twojej marki ze sobą.

• Skoncentruj siły na doprowadzeniu ludzi do sklepu. Pomijając wszystko, co słyszałeś o upadku handlu detalicznego, ludzie wciąż kochają robić zakupy w sklepach stacjonarnych. To jeszcze bardziej odnosi się do lata, kiedy ludzie przebywają na zewnątrz. Wykorzystaj to na swoją korzyść, docieraj do ludzi, którzy są w drodze i stwórz taką ofertę swojego sklepu, której konsumenci nie będą w stanie się oprzeć.