fbpx

Jak skutecznie komunikować się w mediach społecznościowych?

Według danych z początku 2018 roku, z mediów społecznościowych korzysta w Polsce przeszło 90% Internautów.  Ponad 70% z nich używa social mediów do utrzymywania kontaktów prywatnych, a blisko 60%, traktuje je jako narzędzie do poszukiwania informacji i newsów.  Również na temat konkretnych marek.

Chyba nie będzie przesadą stwierdzenie, że media społecznościowe powoli przejmują rolę wyszukiwarek internetowych. Pokusilibyśmy się nawet o tezę, że mają nad nimi sporą przewagę. Dlaczego? Ponieważ oprócz standardowych informacji na temat marki, pokazują nam w jaki sposób dba ona o swój wizerunek oraz relacje z klientami.

pexels-photo-607812

Aby to ocenić, wystarczy krótka analiza profilu danej marki ze szczególnym uwzględnieniem sposobu w jaki komunikuje się ona z użytkownikami serwisu. Wbrew pozorom, komunikacja w mediach społecznościowych nie jest łatwym zadaniem. Nie każda firma wie, że – aby prowadzić ją skutecznie – należy stosować się do kilku zasad. Jakich? Poniżej znajdziesz przegląd kilku z nich.

#1 Ustal cel komunikacji

Z jednej strony oczywiste, z drugiej nie dla każdego. Tymczasem ustalenie celu to bez wątpienia jeden z najważniejszych elementów skutecznej komunikacji. Aby go określić, musisz odpowiedzieć sobie na konkretne pytania: Do czego dążymy? Co chcemy osiągnąć? Czemu ma służyć nasza komunikacja?

Dopiero jasne sformułowanie celu pozwala na dobór odpowiednich narzędzi do jego realizacji – mowa m.in. o języku komunikacji, rodzaju treści i stylu, w jakim będziemy się komunikować z naszymi odbiorcami. Bez tego niemożliwe jest także stworzenie planu, co stanowi kolejny istotny element skutecznej komunikacji. Spójne, przemyślane działania, to działania wiarygodne – a to właśnie wiarygodność jest jednym z czynników, przez pryzmat których ocenia się najczęściej wartość danej marki.

#2 Poznaj swojego odbiorcę

Ale zanim go poznasz, uświadom sobie, że w ogóle jest. Wiele marek o tym zapomina, tworząc komunikaty niezrozumiałe dla grupy docelowej produktu, który oferuje. Tymczasem odpowiednio dopasowany język to przecież sprawa kluczowa. Zorientuj się, jakie są możliwości Twojego odbiorcy, ale jednocześnie nie bój się go edukować. Twórz treści wysokiej jakości, nie zapominając, że mogą zostać zweryfikowane. Niech będą to treści angażujące! Dlaczego to takie ważne?

pexels-photo-407237-1

Zaangażowany odbiorca to taki, którego łatwiej poznać i z którym można się zaprzyjaźnić. Zainteresowany Twoją marką musi czuć, że go szanujesz, że troszczysz się o jego prośby i że się nim interesujesz. Zadawaj mu pytania i nie bój się okazywać emocji (oczywiście wszystko w granicach zdrowego rozsądku). Dziel się swoją wiedzą i bądź otwarty na wiedzę innych.

#3 Pamiętaj o poprawności językowej

Kojarzysz powiedzenie “Jak Cię widzą, tak Cię piszą”? W przypadku komunikacji w mediach społecznościowych można je śmiało zamienić na “Jak Cię czytają, tak Cię widzą”. Chcielibyśmy napisać, że poprawne używanie języka ojczystego to norma, jednak wbrew temu jak istotna jest to zasada, bywa różnie.

Wiele marek zaniedbuje tę kwestię, nie stosując się w swoich komunikatach do reguł panujących języku polskim. W sieci aż roi się od treści zawierających błędy stylistyczne, interpunkcyjne, czy słownikowe. Marki nie dbają o to, by wprowadzać do swoich komunikatów określony porządek pojęciowy. Często piszą skrótami, nie zwracając uwagi na szczegóły. Czym w ten sposób ryzykują? Przede wszystkim utratą szacunku oraz uwagi odbiorcy. Marka, która nie dba o poprawność językową swoich komunikatów może być też uważana za mało wiarygodną i nieprofesjonalną.

#4 Czuwaj

Komunikację w sieci możemy podzielić na asynchroniczną i synchroniczną. O ile w przypadku tej pierwszej, interakcja między marką a klientem rozłożona jest w czasie (np. e-mail), o tyle w drugiej, możemy mieć do czynienia z reakcją natychmiastową (posty, chat, etc.). Marka musi być na to gotowa.  – odbiorca nie może czekać godzinami na to, aż ktoś mu odpowie albo rozwieje jego wątpliwości. Opóźniona reakcja firmy często działa na jej niekorzyść i psuje wizerunek.

pexels-photo-541522-1

Pamiętaj też, że Twój komunikat może spotkać się z negatywnym odbiorem – umiejętność radzenia sobie z kryzysem jest w takiej sytuacji niezbędna.

#5 Bądź autentyczny

Podobno kreowanie idealnej rzeczywistości w mediach to coś jak połączenie demagogii i manipulacji – trudno się z tym nie zgodzić. Ludzie cenią sobie autentyczność – staraj się więc, by komunikaty Twojej marki były szczere i miały odzwierciedlenie w rzeczywistości.

I na koniec, jeszcze jedna nie tyle zasada, ile wskazówka. Świat to jeden wielki zbiór treści. Człowiek bezustannie narażony jest na kontakt z nowymi informacjami – nawet, jeśli czuje ich przesyt. W natłoku komunikatów jakie kieruje do nas rzeczywistość, wyróżniają się te krótkie, ale treściwe. Proste, ale wysokiej jakości. Autentyczne i takie, za którymi stoi nie tyle sama marka, ile człowiek. Ktoś kto wysłucha, odpowie na pytania, doradzi i rozwieje wątpliwości.

Jeśli chcesz, by komunikacja Twojej marki była skuteczna, zrób wszystko, aby można ją było opisać właśnie tymi epitetami. Trzymamy za Ciebie kciuki!

Lepsza walidacja danych i skala w Sample powered by Blis

Marketing lokalizacji wymaga konsekwentnego rozwoju technologii, aby stale zwiekszać skalę oferowanych danych oraz przede wszystkim ich precyzję.

Najświeższa aktualizacja naszej technologii Blis skoncentrowana jest na wsparciu opatentowanych aplikacji Smart Pin (odpowiada za walidację danych wykorzystywanych w kampanii) oraz Smart Scale (narzędzie służące do budowy skali w oparciu o sygnał WiFi wyłapywany przez smartphone’y użytkowników).

Nowy Smart Pin zawiera szereg zmian służących lepszej identyfikacji centroidów pochodzących z IP do plików danych geo. Zmiany w Smart Scale są istotniejsze, wręcz fundamentalne znacząco zwiększyliśmy naszą bazę publicznych punktów wifi z opisem ich dokładnej lokalizacji, uaktualniliśmy dotychczasową oraz poprawiliśmy precyzję – opisane zabiegi znacząco wpłyną na ilość urządzeń, które odnajdziemy w zadanym punkcie oraz na precyzję ich opisania.

Obie zmiany oznaczają, że jesteśmy obecnie znacznie skuteczniejsi w identyfikacji nieprawidłowych, niedokładnych danych lokaliza

cyjnych oraz fraudów. Przez to reklamy przez nas emitowane będą jeszcze skuteczniejsze.

Praca zespołów Blis odpowiedzialnych za wykorzystanie danych o dokładnej lokalizacji konsumentów dla celów analitycznych, wspieraniu marek w dostarczaniu trafficu do punktów sprzedaży i budowie transparentnego modelu współpracy umacnia Blis na pozycji lidera światowego rynku marketingu opartego o dane Real Life.

Blis jest partnerem strategicznym Sample i platformą, którą Sample wykorzystuje realizując najefektywniejsze na rynku kampanie: wykorzystujące targetowanie na segmenty zbudowane na podstawie zachowań offline; optyma

lizowane pod wizyty w punktach sprzedaży (footfall rate); ukierunkowane na wybrane lokalizacje.

Więcej na blis.com

Zapraszamy do kontaktu po więcej szczegółów

Femvertising – dlaczego warto budować komunikację w oparciu o content, który trafia do kobiet?

Na słowie femvertising można połamać sobie język. Mimo to trzeba wiedzieć, że jest to jeden z trendów marketingowych, który odnotowuje coraz większe sukcesy. Strategia budowania przekazu dla kobiet musiała doczekać się swojej własnej nazwy. Co więcej, jest to podejście, które nie tylko warto znać, ale przede wszystkim warto uwzględnić je w swoich działaniach. Zwłaszcza w obszarze contentu. O tym, jak zdobyć zaufanie kobiet, jak przekonać je do brandu i dowiedzieć się czego oczekują w komunikacji od marki – dowiecie się w dalszej części artykułu.

68-1024x683-1

Decyzje zakupowe w rękach kobiet

Według raportu Ernst&Young w 2028 roku 75% decyzji zakupowych będą podejmować kobiety. Już teraz badanie potrzeb i mapy empatii jasno wskazuje, że produkty FMCG skierowane do dzieci i mężczyzn, finalnie kupują kobiety. Efekt? Znaczenie ich decyzyjności oraz tego, co na nią wpływa nie może zostać pominięte w kreacji. Ale femvertising dotyczy nie tylko produktów z kategorii stricte kobiecych, takich jak kosmetyki, moda, czy biżuteria. Ten kierunek reklamy powinien być wykorzystywany wszędzie tam, gdzie w podejmowaniu decyzji zakupowych kobieta może choćby zaznaczyć swoją obecność.

4 wytrychy w komunikacji z kobietami

Jakie one są? Jakie jesteśmy my, kobiety? She knows, amerykańska firma badająca relacje pomiędzy kobietami a komunikatem od marki wskazała kilka wyraźnych trendów. Choć w swoim raporcie z 2014 roku opierała się na danych z rynku amerykańskiego. Załóżmy, że można je przekuć na prawidłowości w polskim internecie. Oto 5 kluczowych punktów, których współczesna kobieta oczekuje od marki:

#1 Wsparcie i szacunek (43%)

Marka powinna być jednocześnie ekspertem, doradcą i przyjacielem. Content – oprócz tego, że będzie przekazywał wartościowe informacje w przystępnej formie – powinien budzić zaufanie. W efekcie świat marki nie może wywoływać wątpliwości i pozostawiać niedopowiedzeń. Kobiety oczekują uczciwości i tylko wobec takie przekazu pozostają lojalne.

#2 Pozytywny wizerunek marki w przekazie ma wpływ na ich decyzje zakupowe (52%)

Zbudowanie wizerunki marki, za którą stoją określone wartości i konkretna idea ma spore szansę na zdobycie lokalnych klientek.

#3 Kobiety zapamiętują reklamy, które przedstawiają je w pozytywnym świetle (92%)

Warstwa wizualna doskonale przekazuje to, czego nie zdołają uchwycić długie akapity. Zdjęcie jest też o wiele bardziej szczere. Dlatego dobieranie wizerunków kobiet w materiałach nie może być przypadkowe, a powinno opierać się na estetycznych, naturalnych ujęciach, przedstawiając kobiety takie jak odbiorczynie. Najtrafniej obrazuje to reklama Dove, która dokonała swego rodzaju redefinicji piękna. Podobnie opisując kobietę jako brand hero, powinna być ona równie autentyczna, a storytelling bliski światu, w którym żyje czytelniczka.

#4 Nieodparta chęć dzielenia się swoją opinią z innymi kobietami (45%)

System poleceń i bezpośrednich relacji – na tej zasadzie opierają się sukcesy kosmetyków Mary Kay, Oriflame i Avon. Każda z tych marek kreuje zamknięty świat przyjaciółek i doradczyń. Ale nie tylko, bo dziś właściwe przed każdą decyzją zakupową kobiety zasięgają opinii, a nie tylko czytają fora i zakładają wątki. Warto zadbać więc o pozytywne wrażenie post-sell tak, aby dobra opinia rozprzestrzeniała się jak wirus. Duże znaczenie ma tu już nie tylko content, ale i product management: nazwa, estetyczne opakowanie, wysoka jakość materiałów, ale również to, co w środku, czyli jakość, którą broni się produkt.

Oprócz tych wartościowych wskazówek, które powinno się wykorzystać budując przekaz dla kobiet, warto wziąć pod lupę jeszcze kilka kwestii. Kobieca psyche nie jest łatwa do ujęcia w ramy, więc i oczekiwania kobiet są równie obszerne.

Oto kilka punktów kontrolnych, które – tworząc content dla kobiet – zawsze staramy się brać pod uwagę. Zwłaszcza, jeśli zależy nam, aby przekaz w jak największym stopniu był szyty na miarę:

1. Przeniesienie zachowań z internetu do świata zewnętrznego – np. naturalny makijaż i trend #nofilter na Instagramie. Zainspirowanie i zmotywowanie czytelniczki do zmiany działa dużo lepiej, niż opresyjny komunikat marketingowy, który wzbudza  w nich reakcje obronną

2. W grupie siła – problemy z którymi mierzą się czytelniczki dotyczą wielu z nas (w tym nas, autorek). Dlatego staramy się przybrać wspólna perspektywę, sprawiając by w relacji z marką kobieta poczuła się bezpieczna i rozumiana

3. Aspekt newsowy – zakorzenienie w tym, co aktualne podnosi wartość materiału

4. Pytania retoryczne – aby wprowadzić przyjacielski dialog, stawiamy pytania, które oswajają czytelniczkę z tematem i wprowadzają ją w świat marki, ale również naświetlają jej potrzeby i problemy

5. Mówienie tym samym językiem – specjalistyczne terminy zawsze staramy się wyjaśnić, budujemy zażyłość opisując sytuację i używając słów bliskich czytelniczce

6. Otwartość na dialog – kobiety kochają mówić, nie trzeba tego nikomu wyjaśniać – artykuł nie może być więc monologiem i manifestem, ale spotkaniem nawet kilku spojrzeń na dany temat (co przy okazji jest szansą na zbicie ewentualnych obiekcji)

7. Zdjęcia i warstwa graficzna – powinny przedstawiać kobiety podobne do naszych czytelniczek – dlatego tak ważne jest trafne określenie grupy celu, głównie wieku (aby materiał dla kobiet w średnim wieku nie był opracowany dla nastolatek)

8. Zaspokojenie wiedzy – przygotowując content trzeba pamiętać, że w głowie czytelniczki rodzi się wiele pytań. Musimy je przewidzieć i zawrzeć w komunikacji, aby dostarczyć pełnej wiedzy, której się od nas oczekuje

O tym, jak budować content w duchu femvertising’u warto wciąż poszerzać wiedzę. Nasi content designerzy czerpią z researchu, odwiedzając miejsca, które stanowią źródło informacji o kobietach: blogi, fora, grupy na Facebooku, recenzje produktów. Niekiedy dla uzupełnienia perspektywy przysłuchują się damskim rozmowom w tramwaju. Wiemy, że w kobietach siła, a same marki coraz częściej oczekują contentu, który będzie zgodny z oczekiwaniami tej ważnej i wpływowej grupy.

Po co nam psychologia w komunikacji marketingowej?

Jesteś marketerem, strategiem, copywriterem, a może wydawcą? Jeśli należysz do jednej z tych grup, to powinieneś pamiętać o personie. Dokładny profil odbiorcy warto mieć w głowie, jeśli chcemy dotrzeć z komunikatem do grupy odbiorców i być przez nich rozumianymi. Wiedza o ogólnej grupie celowej, dla której tworzymy przekaz często nie wystarczy, by trafić precyzyjnie do jednostki. A przecież żyjemy w czasach, kiedy jak nigdy wcześniej to właśnie jednostki mogą kreować internetową rzeczywistość.

Needle and red thread on black background

Na przykładzie content marketingu podpowiemy, dlaczego w przygotowaniu konceptu nie warto pomijać często żmudnego etapu tworzenia profilu persony. Wyjaśnimy, dlaczego grupa celowa to tylko wierzchołek góry lodowej. Opiszemy, jak umówienie się z odbiorcą na wirtualną kawę pomoże wyzbyć się błędnych wyobrażeń o nim, a co z tym idzie – zwiększyć skuteczność działań marketingowych.

 

W świecie mediów panuje przekonanie, że nie warto patrzeć jednostkowo na konsumentów. To duży błąd, ponieważ mało precyzyjna wizja odbiorcy nie potrafi skumulować należytej uwagi na jego potrzebach. Na dogłębny research też nie zawsze znajdujemy czas. W efekcie persona jest jak sąsiad. Odpowiadamy mu co prawda “dzień dobry”, ale niewiele o nim wiemy poza tym, że codziennie o 9:00 wraca z warzywniaka. Wówczas najczęściej pozostajemy na poziomie naszego wyobrażenia o nim. Do wykreowania persony podejść należy uważnie, by po opublikowaniu komunikatu nie zastanawiać się czy aby nie poniosło nas z wyobraźnią. Efekty naszych kampanii potwierdzają niezbity dowód na to, że content marketing idealnie wpisuje się w świat, w jakim na co dzień żyje nasz konkretny odbiorca.

back-view-couple-sitting-on-a-bench

Jak nie przestrzelić komunikatu?

Zamiast myślenia o odbiorcach w kategoriach jak najwyższych zasięgów, spróbujmy pomyśleć o jego indywidualnych potrzebach. Postawmy sobie odbiorcę przed oczami. Nie może to być grupą socjodemograficzna i bliżej nieokreślona postać, ale człowiek. Z krwi i kości. Nadajmy mu imię. Niech ma twarz jednej z osób, z którą jechałeś rano metrem. Jakkolwiek to brzmi – musisz mieć pełne poczucie, że dana osoba istnieje. Ta świadomość na każdym etapie Twojej pracy zaprowadzi Cię precyzyjnie do oczekiwań konsumenta. Da poczucie odpowiedzialności, za każde zdanie, które stworzysz. Utwierdzi Cię w przekonaniu, że Twój komunikat nie będzie popisem stylu, a użyteczną i ciekawą informacją, która zaowocuje.

Najlepiej, jeśli staniesz naprzeciw persony i spojrzysz jej głęboko w oczy. Wyobraź sobie, że siedzisz z nią w kawiarni i rozmawiacie, a Ty mówisz, w imieniu marki. Jak? Jeśli czujesz się głupio udając, że spotykasz się z wyimaginowaną personą – to dobry znak. Jesteś o krok od zdania sobie sprawy z tego, że to obraz prawdziwej osoby (która gdzieś tam przecież istnieje). Będziesz więc uważny w komunikacji. Będziesz sprawdzał, czy wciąż Cię słucha, czy nie uśmiecha się pobłażliwie, kiedy górnolotnie opisujesz świat swojej marki, poruszając się  utartymi schematami. Od skupienia na sobie i produkcie, przejdziesz do perspektywy odbiorcy. Ten zabieg psychologiczny, który koniec końców przeprowadzimy na nas samych z pewnością rozbuduje nasz poziom utożsamiania marki z konsumentami.

W rezultacie, tekst, ulotka, e-book czy wideo reklamowe, które stworzysz będzie materiałem na tyle dopasowanym do klienta, że ten naturalnie zaakceptuje komunikat. Uzna to, co masz mu do przekazania za przydatne i ciekawe. A co najważniejsze – z większym prawdopodobieństwem wykona oczekiwana przez nas akcję. O tym, jak zbudować personę krok po kroku za pomocą mapy empatii (która nie bez przyczyny ma właśnie taką nazwę) oraz o tym, jak przenieść te informacje do kreacji – napiszemy już niebawem w kolejnym artykule.

Sześć grzechów marketerów

Content marketing jest doskonałym narzędziem, ale wciąż niewielu podejmuje się produkcji nowych treści. Z naszych obserwacji wynika, że wolimy je raczej powielać. Prawdziwa sztuka polega na poświęceniu czasu i przygotowaniu strategicznego planu. To jedyna słuszna droga do pozycji lidera w branży. Wartością dodaną jest funkcjonalność contentu, jako pomocnego źródła informacji, których szuka użytkownik.

Jeśli odpowiadasz w jakimkolwiek stopniu za promocję marki, to spotkałeś się już na pewno z tworzeniem konkretnego komunikatu do użytkownika. Być może zdarzyło Ci się tworzyć treść, której opracowanie zajęło Ci godziny, a która odbiła się niewielką lub żadną siłą interakcji, nie mówiąc już o konwersji. Zazwyczaj jest to bolesne doświadczenie, ale pozwala doskonale zapamiętać błędy. Metodą wniosków jesteśmy w stanie lepiej definiować skuteczną strategię. Błędy mogą dostarczyć sporej wiedzy, a jeśli spojrzymy na nie z odpowiednim dystansem, mogą pomóc uniknąć popełniania ich w przyszłości.

Ostatnio pisaliśmy o mierzeniu wartości, a poniżej opisujemy sześć najczęściej popełnianych w content marketingu błędów. Radzimy też jakie rozwiązania możesz przećwiczyć. Tak więc przeczytaj uważnie ten materiał i upewnij się, że Twoje wysiłki mają szansę na powodzenie.

7292-1024x629

#Błąd 1: Przekonanie, że chodzi tylko o SEO

Oczywiście SEO jest ważne, ale jeśli zoptymalizujesz zawartość wyłącznie pod wymogi wyszukiwarek, Twoje treści będą zwyczajnie nudne. Kilkanaście lat temu moglibyśmy napisać nudny tekst, zawrzeć w nim wystarczającą liczbę słów kluczowych i cieszyć się wysoką pozycją w rankingu. Ale czasy się zmieniły i w dzisiejszych czasach musimy pisać przede wszystkim do ludzi. Ludzie lubią czytać ciekawe treści, które wnoszą w ich życie coś nowego i dobrego. To nie oznacza oczywiście, że SEO nie jest ważne i możemy je zupełnie zaniedbać.

Ćwiczenie:
Raz w miesiącu spróbuj znaleźć 30-40 słów kluczowych najlepiej opisujących Twoją markę lub produkt, a następnie uszereguj je według ważności. Pisz treści wokół tych tematów zaczynając od najbardziej istotnych fraz. Optymalizuj treści pamiętając, że algorytmy zmieniają tak się często, jak sposób interakcji użytkowników w wyszukiwarkach. Najważniejszą rzeczą jest pisanie oryginalnych materiałów, które odbiorcy będą chcieli przeczytać lub obejrzeć. Zamiast kierować reklamy do Google, zacznij kierować komunikaty do swoich klientów. Pisz coś, co zechcą z uwagą przeczytać i czym będą chcieli podzielić się z własną społecznością. Tworzenie interesujących i oryginalnych treści jest bardziej czasochłonne, ale po dłuższym czasie zrozumiesz dlaczego warto to robić.

#Błąd 2: Brak strategii na dystrybucję treści

Jeśli nie wiesz, co precyzyjnie chcesz osiągnąć dzięki contentowi, musisz nastawić się na równie rozmyte rezultaty. Content Marketing Institute przeprowadza coroczne badanie dotyczące marketingu treści. Według ich wyników, firmy, które planują i precyzują swoje cele w tym zakresie działają w nim 5 razy bardziej skutecznie. Planowanie i wdrażanie strategii reklamy treści nie musi być wcale trudne, wystarczy kilka prostych kroków.

Ćwiczenie:
Przygotuj strategię content marketingu dla siebie i swojego teamu. Wypisz realne cele i oczekiwania wobec treści, które chciałbyś zauważyć po roku. Wróć do niego za sześć miesięcy i zweryfikuj realne szanse na jego realizację. Dobra strategia content marketingowa jest “żyjącym” dokumentem, pamiętaj więc by z czasem rozwijać plan, wzbogacając się o nowe narzędzia i wiedzę.

ogmq3t0-1024x683

#Błąd 3: Marnowanie możliwości konwersji z treści

Content marketing to wciąż marketing. Na polskim rynku istnieje wiele agencji contentowych, które o tym zapominają. Koncentrują się wyłącznie na treści i zapominają o istotnym marketingu. Tworzą treści, które nie zachęcają odbiorców do interakcji. Jeśli nie ma w nich żadnego CTA, to tracisz czas i pieniądze swoich reklamodawców. Nawet jeśli twoja treść broni się sama i zyskasz dzięki niej powracającego czytelnika, to jesteś tylko jednym z bardzo wielu wydawców. Masz w dłoni konkretne narzędzie, uchyl chociaż drzwi do komunikacji z czytelnikami, zbierając adresy e-mail, przekierowując ich do innych stron, wywołaj w nich pragnienie i konkretne intencje. Mierz realne wyniki konwersji użytkowników z Twoich treści.

Ćwiczenie:
Upewnij się, że masz wyraźne CTA w swoich materiałach, które przekonwertuje użytkowników do potencjalnych klientów. Nie oczekuj od odbiorców, że sami dowiedzą się jak skontaktować się z klientem. Spraw by Twoje CTA wyróżniało się i nagradzaj użytkownika dodatkowym bonusem np. poprzez udostępnienie mu niedostępnych dla większości treści.

#Błąd 4: Marketing dla wszystkich i każdego

Do kogo kierujesz swoją treść? Istnieje wiele różnych odbiorców. Osoby, które są nowicjuszami Twojego produktu lub usługi, ludzie, którzy są gotowi go kupić, czy ludzie, którzy kupili coś od Ciebie w przeszłości i potrzebują posprzedażowej obsługi. Prawdopodobnie masz w głowie profil odbiorcy. Zwizualizuj sobie jego postać, niczym Jakubiak zobrazował sobie Ellen. Kiedy zaczniesz analizować swoje kanały mediów społecznościowych i Google Analytics, lepiej zrozumiesz potrzeby swojego idealnego klienta. Tworzenie treści dla niewłaściwych odbiorców może prowadzić do złych wyników w Twoim content marketingu. Jeśli nie wiesz, kim dokładnie jest Twój odbiorca, wykonujesz syzyfową robotę.

Ćwiczenie:
Zdefiniuj minimalne wymagania klientów wobec Twojej marki. To nie tylko pomoże Ci w tworzeniu lepiej ukierunkowanych treści, ale także podniesie poziom kreatywności i możliwość tworzenia intrygujących materiałów. Gwarantem są odbiorcy, którzy takie treści chcą przeczytać, dowiedzieć się więcej o produkcie, a nawet udostępnić to dalej.

199851-oymonl-935-1024x683

#Błąd 5: Nie promujesz swoich treści

Analizę profilu odbiorcy i produkcję treści masz już za sobą. Co dalej? Myślisz, że potencjalni odbiorcy mogą odkryć Cię samodzielnie? A jeśli zdecydujesz się promować swoje treści, to gdzie je wypromujesz? Czy są to miejsca odwiedzane przez docelowych odbiorców? Wielu ludzi żyje z założeniem “twórz, a przyjdą”. Ale generowanie treści to tylko połowa sukcesu, reszta to ich odpowiednia dystrybucja i popularność. Powstaje coraz więcej wydawców agregujących treści od niezależnych autorów. Uważaj jednak z doborem takich partnerów. Niewiele z nich oferuje własną redakcję, która może być doskonałym wyznacznikiem poziomu dystrybuowanych treści. Jeśli nie publikujesz swoich treści na dużej platformie, szansa na szersze grono odbiorców będzie niewielka. Chyba że odpowiednio je zareklamujesz.

Ćwiczenie:
Promocja Twoich treści będzie zależeć od celów, które sam sobie wyznaczyłeś. Najłatwiej jednak zacząć udostępniać swoje treści na wszystkich swoich platformach społecznościowych. Użytkownicy zweryfikują, czy są one warte uwagi. Jeśli tak, to chętnie się nimi podzielą. Rozważ wtedy większy kanał, na którym możesz wypromować treści. Przyciągnięcie odbiorców z dużych serwisów, jest wciąż bardzo skutecznym sposobem zwrócenia ich zainteresowania na mniejsze kanały.

#Błąd 6: Nie dywersyfikujesz swoich treści

Tworzenie inspirujących postów na fanpage firmowym to dobry początek, ale ponieważ ludzie lubią różnorodność, nie zawsze może im to wystarczyć. Treści wysokiej jakości mogą być dostarczane w wielu różnych formatach. Mogą to być filmy wideo, animacje, zdjęcia, infografiki, biuletyny. Może to być dowolna forma treści, zgodna z Twoją grupą celową. Rosnąca część odbiorców woli treści wizualne od dużych fragmentów tekstu. Jeśli zignorujesz tę część potencjalnych odbiorców, zaryzykujesz tym, że znudzeni nie wrócą na Twój kanał.

Ćwiczenie:
Sporządź listę typów treści. Jeśli przygotowujesz tekst, poświęć więcej czasu i podaj go odbiorcy w bardziej atrakcyjnej formie. Doskonale sprawdzi się ciekawa infografika lub animacja. W ten sposób możesz zatrzymać zainteresowanie znudzonych odbiorców i dotrzeć do szerszej publiczności.

 

Podsumowując, nie kieruj treści w próżnię, nakreśl dokładnie swojego odbiorcę. Zastanów się, czego może od Ciebie oczekiwać i za co zyskasz jego wdzięczność. Opracuj strategię i modyfikuj ją stale, w oparciu o aktualne trendy i oferowane narzędzia. Pamiętaj o sile słowa, które może zainteresować odbiorcę na tyle, aby podjął pożądaną przez Ciebie akcję. Dystrybuuj treści w dużych kanałach i współpracuj z wiarygodnymi wydawcami. Serwuj użytkownikom różnorodne ich formy. Last but not least – analizuj, analizuj i jeszcze raz analizuj wyniki swoich działań. Jeśli potrzebujesz wskazówek, chętnie podzielimy się naszą wiedzą z poziomu doświadczonych ekspertów. Powodzenia!

Prognozy na 2020 wg Sample

Cześć, przygotowałem dla Was krótki przewodnik po tym, co nowego mogą przynieść nam najbliższe miesiące.

Rok 2020 już się rozkręca, powstało już sporo publikacji na temat trendów i predykcji skupiłem się więc na obszarach, które są naszą specjalizacją, czyli: danych, reklamie natywnej i influencer marketingu.

Dane i programmatic

Real life intelligence to trend, który już na stałe zagościł w planach mediowych polskich i zagranicznych marketerów. Rynek danych lokalizacyjnych przestał być ciekawostką, czy rozwiązaniem w fazie eksperymentu. W skali świata są tu obecni najwięksi gracze i potężne pieniądze.

Źródłem, które gwarantuje największą skalą w marketingu lokalizacji są tzw. bid streamy, czyli dane pochodzące od tysięcy partnerów – właścicieli aplikacji i wydawców.

Z naszych obserwacji kampanii międzynarodowych wynika, że dla wielu marketerów CTR nie jest już wyznacznikiem skuteczności kampanii. Sytuacja jest dość klarowna, jeśli wziąć pod uwagę to, że większość konsumentów po prostu nie klika w reklamy oraz to, że zadaniem systemów optymalizacyjnych w kampaniach opartych na danych jest wyświetlenie reklamy właściwemu odbiorcy możliwie szybko.

Algorytm nie pracuje na wzrost liczby bezpośrednich interakcji z kreacją reklamową, tylko na skuteczne odnalezienie użytkownika oraz pokazanie mu w zadanym momencie odpowiedniego formatu reklamowego. W marketingu precyzyjnym opartym na danych liczą się segmenty odbiorców, którzy zobaczą reklamę, ale niekoniecznie w nią klikną.

Jakość danych i wiarygodność

Wszystko wskazuje na to, że właśnie te dwie cechy będą kluczowym wyzwaniem na rynku danych lokalizacyjnych w 2020 roku.

Dostawcy danych będą musieli uwiarygodnić źródła danych wykorzystywanych w kampanii. Powstały już pierwsze firmy, które zajmują się audytem zewnętrznym danych lokalizacyjnych. Główni globalni gracze doskonalą swoje systemy walidacyjne i, tworząc blockchainy, próbują zadbać o ich transparentność.

W marketingu lokalizacyjnym zwiększa się też ilość dostępnych formatów. W krótkim czasie powinny zyskać na popularności m.in. formaty audio emitowane z aplikacji, których słuchają właściciele smartphone’ów. Reklama audio może trafić do odbiorcy w doskonałym momencie i pozyskać jego uwagę na głębokim poziomie. Skorelowanie jej z danymi o miejscu, w którym przebywa odbiorca, będzie dla marketerów łakomym kąskiem i 2020 rok powinien to udowodnić.

Analityka dzięki precyzyjnym i masowym danym lokalizacyjnym wchodzi na wyższy poziom. Marketerzy mogą sprawdzić, kto najczęściej odwiedza ich sklep stacjonarny, do jakiego segmentu należy i jakie inne miejsca z danej kategorii wybiera. Dzięki temu możliwe jest tworzenie kampanii bazujących na faktycznym zachowaniu odbiorców, nie tylko na intuicji marketera, demografii czy ekstrapolacji.

W samym programmaticu jeszcze większe znaczenie zyskają modele Private Marketplace. Już teraz, jak wynika z najświeższych danych emarketera, PMP globalnie stanowi 48,6% tortu programatycznego z tendencją rosnącą. Wraz z PMP na znaczeniu zyskają modele DaaS, z których korzystać będą wewnętrzne działy programmatic marketerów i domów mediowych.

Reklama natywna i marketingowy content

Specjalizuję się w efektywnym wykorzystaniu contentu marketingowego dla celów performance i w tym kawałku tortu content marketingowego, przewiduję wzrost popularności treści krótkich, tzw. byte sized. Zwłaszcza w postaci prostych infografik, które dobrze wyglądają na Instagramie, ale też krótkich wideo czy treści tekstowych. Są one po prostu skuteczne.

Internauci są z każdej strony bombardowani informacjami, dlatego skanują treści lub wręcz ignorują te, które pochłaniają ich uwagę na dłużej niż chwilę. Cały czas jednak chcą się rozwijać, edukować, potrzebują rozrywki – rozwiązaniem są treści skondensowane i krótkie, które w 2020 roku powinny królować. To typ contentu, który zdecydowanie częściej jest udostępniany i komentowany.

Wideo live już stało się standardem. Wszyscy wiedzą, że wideo generuje zasięgi, wszyscy tworzą wideo. Myślę, że rozwiązaniem będzie tu wzrost ilości kanałów, w których jeden, dostosowany materiał wideo żył będzie dłużej i mocniej zapadnie w pamięć. Każde pojedyncze wideo będzie częściej oglądane i otrzyma kontekstowo dopasowaną uwagę w kilku kanałach społecznościowych na raz.

Wzrost ilości treści audio oraz dostosowanie stron i contentu na stronach pod wyszukiwanie głosowe ‒ to już się zaczęło i z całą pewnością czeka nas w 2020 roku. 49% wyszukiwań to wyszukiwania głosowe, więc jeśli marketerzy będą chcieli utrzymać swoje pozycje w wyszukiwarce, zwłaszcza w kanale mobile, będą musieli się dostosować.

Wideo live już stało się standardem. Wszyscy wiedzą, że wideo generuje zasięgi, wszyscy tworzą wideo. Myślę, że rozwiązaniem będzie tu wzrost ilości kanałów, w których jeden, dostosowany materiał wideo żył będzie dłużej i mocniej zapadnie w pamięć. Każde pojedyncze wideo będzie częściej oglądane i otrzyma kontekstowo dopasowaną uwagę w kilku kanałach społecznościowych na raz.

Wzrost ilości treści audio oraz dostosowanie stron i contentu na stronach pod wyszukiwanie głosowe ‒ to już się zaczęło i z całą pewnością czeka nas w 2020 roku. 49% wyszukiwań to wyszukiwania głosowe, więc jeśli marketerzy będą chcieli utrzymać swoje pozycje w wyszukiwarce, zwłaszcza w kanale mobile, będą musieli się dostosować.

Social media i influencer marketing

Zasięg organiczny Facebooka, Instagrama, czy nawet LinkedIna pikuje.

Masowo powstają grupy na Facebooku, ponieważ zasięg udostępnianego tam contentu jest relatywnie wysoki. Pokazuje to, że marketerzy stale szukają sposobów na budowanie zasięgu i próbują uniknąć każdorazowego płacenia za reklamę.

W 2020 roku nasze tablice będą jeszcze mocniej czyszczone, przewiduję też stały wzrost transmisji live w ramach wszystkich platform, włączając w to LinkedIn (do tej pory rzadziej pod tym kątem wykorzystywany). Właściciele platform społecznościowych będą nadal konkurować z telewizją w 2020 roku i nie przestaną promować contentu live wideo, a marketerzy będą chcieli to wykorzystać.

Mikroinfluencerzy oraz “Przyjaciele”

W mojej opinii spadające zasięgi są też jednym z powodów dla których spadną budżety na dużych influencerów na korzyść ilości, czyli tzw. mikroinfluencer marketingu. Jako marketerzy potrafimy już coraz lepiej mierzyć performance naszych aktywności w mediach społecznościowych, a odpowiednio dobrani mniejsi influencerzy bronią się wynikami.

Instagram postawi na mniejsze grupy – funkcjonalność „Close Friends” i emisja stories w dedykowanej grupie będą widocznym trendem wśród użytkowników instagrama oraz samych marek. Także jeśli potrzebujesz uwagi i chcesz zapewnić zasięg treści, którą publikujesz, koniecznie korzystaj z zakładki „Close Friends”.

Platformy social mediowe będą chciały sukcesywnie zamykać użytkownika w swoim środowisku. Docelowo staną się ogromnymi market place’ami z różnorodnymi punktami styku z użytkownikiem. Uważam, że w 2020 roku zaobserwujemy duży przełom i ruch w tym kierunku.

Na koniec mocno namieszać może sam Google, ograniczając śledzenie cookie w swojej przeglądarce. Może to spowodować powrót do planowania mediów per kanały i powrót do marketingu opartego głównie na intuicji.

Jedno jest pewne. W 2020 roku nie będziemy się nudzić. W długim okresie marketerzy i marki muszą zmierzyć się już nie tylko z ciągle zmieniającym się światem, zachowaniami konsumentów i technologią. Do głosu dochodzi nowe pokolenie ludzi krytycznych, nieufnych ale też świadomych swoich praw i oczekiwań. Aby przetrwać, to z nimi my i nasze marki powinniśmy się czym prędzej zaprzyjaźnić.

Jak mierzyć wartość content marketingu

Jeszcze do niedawna marketerzy zastanawiali się, czy da się zmierzyć realne efekty kampanii contentowych. W znacznym stopniu rzutowało to na istotę sensu tych działań w ogóle. Jeśli cofniemy się o kilka lat wstecz, przypomnimy sobie jak ostrożnie brand managerowie wydawali budżety na kampanie z udziałem blogerów. Poza wizerunkowym wydźwiękiem działań, trudno było mówić przecież o konkretnych walidacjach i wartościach sprzedażowych.

Zmieniło się to dopiero wtedy, gdy wzrosła popularność influencerów, a kampanie z ich udziałem zdobyły uznanie i uwagę odbiorców. Dopiero wtedy dynamicznie zaczęły klarować się ilościowe, efektywnościowe, czasowe i hybrydowe modele ich rozliczania. Aktualnie jesteśmy już w stanie bardzo precyzyjnie zdefiniować KPI kampanii . Łącząc content z podejściem performance marketingowym, możemy zaoferować gwarancje od odsłon – poprzez kliknięcia aż po wysokojakościowe leady sprzedażowe. Oczywiście, poza cyframi istnieje wiele czynników, które odróżniają dobre treści od tych bezwartościowych. My koncentrujemy się wyłącznie na tych dobrych.

200-1024x683

Wydawcy internetowi prześcigają się w nowych formatach i najróżniejszych kanałach dystrybucji. Całkiem niedawno płatny dostęp do treści Wyborczej budził sceptyczne reakcje wśród ekspertów. Dzisiaj sami chętnie wykupują do nich dostęp, by móc uczestniczyć w społecznej dyskusji. Content 
nie broni się już sam. Jak słusznie zauważył Jonah Peretti – CEO Buzzfeed “Content is king, but distribution is queen… and she wears the pants”.

 

A skoro przy tej części garderoby jesteśmy…

…załóżmy, że produkujesz paski do spodni. Co stanowi rdzeń sukcesu Twojej firmy? Świetny materiał? – Nie. Dobra cena? – Nie. Jakość wykonania? – Nic bardziej mylnego. A może dopasowanie do aktualnych trendów w modzie? – Nadal zimno. Aby Twój biznes odniósł sukces, potrzebujesz ludzi, którzy noszą spodnie. Wszystko inne oznacza, że możesz sprzedawać lepiej, ale to dotarcie do właściwego odbiorcy jest tu kluczowe.

A więc tworzysz content, by zbudować grono odbiorców. Trendy zmieniają się bardzo dynamicznie. Stare dobre czasy bezpowrotnie minęły i to nie Twoja strona internetowa, czy produkty decydują 
o sukcesie. Nie jest to też niekończąca się lista mailingowa. No, przynajmniej nie tylko. Wyznacznikiem sukcesu na rynku jest grupa podążających za Twoją marką konsumentów. To ekosystem ludzi, którzy poświęcają uwagę temu, co masz do powiedzenia. W szumie informacyjnym, Twoim nadrzędnym celem jest zatrzymanie uwagi odbiorcy na konkretnym przekazie.

Dlaczego warto słuchać i rozmawiać z odbiorcami? Bo oni sami tego od nas oczekują, chcą wartościowych, interesujących treści do czytania, słuchania lub oglądania. Chcą od nas czegoś, co sprawi, że poczują się mądrzejsi i lepsi dzieląc się tym dalej. No i rzecz jasna chcą rozwiązać swój problem lub zaspokoić aktualną potrzebę , możliwie szybko i efektywnie.

Jeśli tworzony przez Ciebie content uwzględnia powyższe założenia, to jesteś w połowie drogi do sukcesu. Jeśli nie, to powinieneś pamiętać jeszcze o jednej rzeczy. To odbiorca ocenia jego wartość i mówi „sprawdzam”. On decyduje, czy content ma znaczenie, nie Ty. Nawet jeśli jesteś przekonany, że Twój content jest istotny i użyteczny, to ostatecznie właśnie kluczowy odbiorca ocenia jego użyteczność. To on decyduje, nie Ty.

176602-ow9g66-235-1024x683

Zauważysz ogromną zmianę, jeśli przedłożysz potrzeby odbiorców nad własne cele. Wtedy treści będą łatwiejsze do czytania, bardziej przyjazne użytkownikowi. Stworzysz mu przyjazne miejsce, w którym będzie mógł zatrzymać się na chwilę z uwagą. Marki przestaną brzmieć jak bezosobowe twory rynkowe, 
a zaczną być mądrymi, przyjaznymi istotami ludzkimi, które potrafią odpowiedzieć na ważne pytania. Produktowe strony internetowe przestaną być wymalowanymi laurkami, a zaczną mówić językiem swoich czytelników, być jasne i użyteczne.

Każdy z nas jest konsumentem, dlatego dobrze wiemy, że to, co przejrzyste jest po prostu łatwiejsze w odbiorze. A jeśli oczekujemy zrozumiałej komunikacji marketingowej, zacznijmy od siebie. Spróbujmy więc tworzyć taki przekaz, z którym sami chcielibyśmy mieć do czynienia.

Jak angażować fanów na Facebooku?

Jeżeli prowadzicie komunikację na facebooku lub przymierzacie się do projektu z wykorzystaniem social mediów – to mamy coś dla Was.

Codziennie publikujemy posty i artykuły, weryfikujemy, co tak naprawdę wpływa na odbiorcę. Co go angażuje, co przykuwa jego uwagę. Co sprawi, że scrollując ekran zatrzyma się na chwilę i zerknie na opublikowaną przez Nas informację. Lepsze zaangażowanie, to większy zasięg organiczny. Lepszy zasięg postów, lepsza wiedza- to lepsza jakość usługi. Jest kilka czynników, które wpływają na edge rank na facebooku. Najważniejsze z nich to:

reakcje – lajki, udostępnienia, komentarze, ale też zatrzymanie się na materiale podczas scrolowania.

czas – jak szybko owe reakcje nastąpiły

historia – Twojego profilu (czy wcześniej publikowałeś angażujący content)

format – czy publikujesz zdjęcie, film, artykuł na stronie.

destynacja – gdzie odsyłasz odbiorcę – do siebie na stronę, czy zostaje on na Twoim facebooku

linki w artykule – czy w artykule pojawiły się obce linki trackujące, odsyłacze

W uproszczeniu jeśli chcesz stworzyć dobry post musisz wybrać odpowiednie zdjęcie i stworzyć angażujące copy – odnieść się w jakiś sposób do emocji lub ciekawości Twojego fana.

Oto kilka przykładów postów na Facebooku, które pomogą rozkręcić Twój profil. 

1. Głosowanie.

Co, wybierasz? to jeden z najpopularniejszych typów postów. Prawie zawsze skutkuje dużym zaangażowaniem, prawie zawsze też zbudujesz nim solidny, organiczny zasięg.

2. Ciekawostka. 

Krótka, zwięzła wzbogacona przykuwającym uwagę zdjęciem ciekawostka powiązana z tematyką Twojego profilu – to doskonałe narzędzie wspierające dyskusję na Twoim profilu. Użytkownik potrzebuje tylko chwili, aby ją przeczytać- jeśli uda Ci się go zaskoczyć, osiągniesz cel.

3. Edukacja.

Jednym z pomysłów na Twój profil, może być chęć głębszego edukowania użytkowników facebooka. Jako uzupełnienie ebooków, tekstów, czy wpisów blogowych polecam wiedzę w pigułce i standardowo dobre zdjęcie ilustrujące Twój przekaz. Działa!

4. Opisz jednym słowem!

Tu musisz się postarać. Zrób, albo wyszukaj naprawdę dobre zdjęcie, przemyśl copy i poproś swoich fanów o krótki komentarz. Możesz skupić się na zdjęciu, aktualnym gorącym temacie w ramach Twojej społeczności lub zorganizować prosty konkurs.

5. Motywator.

Ludzie to lubią! Pobaw się w filozofa, skorzystaj z wypowiedzi autorytetów, dodaj zdjęcie i przepis na udany, angażujący post gotowy.

6. Post na czasie.

Newsy ciekawostkowe, historie na czasie ludzie lubią nowości. Ludzie angażują się tu i teraz. Ważny mecz reprezentacji? Wspieraj ją razem z fanami.

7. Pytanie do publiczności.

Jeśli nie będzie wymagało to dużego wysiłku i poświęconego czasu, ludzie uwielbiają odpowiadać na pytania i zagadki. Wykorzystaj ten mechanizm na swoim profilu, szybko przekonasz się jaką ma moc!

8. Wideo. 

A na koniec wideo. Właściwie ten format powinien pojawić się na początku listy. Ludzie mniej chętnie czytają w sieci, właściwie to skanują treści. Tym, co niezmiennie przykuwa ich uwagę są formaty wideo. Facebook je uwielbia, google wprowadza nowości – kto jak to, ale dwaj giganci wiedzą, co robią. Produkuj i udostępniaj wideo – a Twój profil ożyje.

To tylko kilka przykładów. My ciągle eksperymentujemy, często sami jesteśmy zaskoczeni tym, co wywołuje zaangażowanie naszych fanów. Tobie też to polecam, baw się z odbiorcą, testuj i zbieraj wiedzę – zdobędziesz nowych ambasadorów. 

4 sytuacje w których klient może zabić nawet najlepszy projekt reklamy natywnej

Dobry projekt reklamy natywnej, jak każde kreatywne przedsięwzięcie w branży reklamowej, wiąże się z silną współpracą na linii marka – klient.

Zespół speców od reklamy natywnej istnieje po to, aby zaangażować odbiorców w przekaz marki, poprzez umieszczenie jej w pożądanym kontekście. Ich rolą jest przestawienie wizji marki w takiej kreacji, która będzie atrakcyjna z punktu widzenia odbiorcy.  

Nie jest to jednak takie proste, bo każdą „kreatywna głowę” klient łatwo może wpuścić w maliny. Oto kilka sytuacji, które mogą pojawić się w ramach współpracy wraz ze wskazówkami, jak rozsądnie do nich podejść.

1. Czytaj w moich myślach

Czy ktoś w ogóle potrzebuje briefu? Przecież To Ty jesteś specem i wiesz, czego chcę. „Pobaw się przekazem, masz pełną swobodę” lub „Ufam Ci, zrób to najlepiej jak potrafisz”.

Jeśli jesteś klientem i myślisz, że w ten sposób chcesz pomóc, bo przecież nie ma nic gorszego, jak ograniczanie kreatywności swojego partnera. Mylisz się. Właśnie skazałeś go na zgubę. Nie każ swojemu content managerowi zgadywać. Zamiast tego odpowiedz na brief – o tym, jak go przygotować piszemy tutaj:

2. To zdanie bym zmienił

Twoja opinia jako klienta z pewnością jest ważna. Jeśli natomiast zbyt mocno naciskasz i eksponujesz swoje osobiste preferencje, content może przejść drogę z angażującego do niestrawnego. Zwłaszcza jeśli odnosimy się do grupy celu, do której Ty sam nie należysz.

Z reguły istnieją konkretne powody, dla których został wybrany pewien styl komunikacji, czy konkretne zdjęcie. Jeśli nie znalazłeś rażącego błędu językowego – nie poprawiaj szczegółów. Zwróć raczej uwagę na ogólny przekaz i konstrukcję materiału. Oczywiście, to ważne, abyś był zadowolony z contentu, którego przygotowanie zleciłeś. Nie zapominaj jednak o tym, że ważniejsze jest to, aby przekaz marketingowy spełniał założenia i realizował określony cel.

3. Pierwsza wersja treści to najlepsze, co mogło wyjść spod ręki copywritera

Nie akceptuj tego. Nie twierdzę, że każdy autor, czy blogger jest natchnionym poetą i mistrzem w swoim fachu. Chcę powiedzieć, że istnieje spora szansa, że skoro twórca ma za sobą solidną historię sukcesu, to potrafi tworzyć angażujący i intrygujący content. Jeżeli istnieje taka potrzeba, poproś o zmiany, dziel się opinią, a jeśli druga wersja wciąż nie jest tym, na co czekasz – niech powstanie trzecia. To Ty wiesz najlepiej, jak ma wyglądać efekt końcowy i nawet najlepszy brief nie jest w stanie oddać tego w 100%.

4. Poproś o wszystkie materiały z projektu. Raz, a dobrze

Nie traktuj swojego content managera jak asystenta, czy ludzki folder do przesyłania plików. Nie proś dziś o linki do tekstów, a jutro o zdjęcia, video czy infografiki. Ważne, abyś przyzwyczaił wszystkich do skompletowania materiałów tuż po zakończeniu kampanii (i trzymaj je u siebie). Content Manager z którym współpracujesz zazwyczaj ma innych klientów i inne projekty, a odrywanie go od pracy nie wpływa dobrze na ich realizację.

Te 4 proste wskazówki pozwolą Ci nie tylko lepiej zrozumieć „kreatywne głowy”, ale przede wszystkim sprawią, że zlecanie przez Ciebie kampanie content marketingowe odniosą wyczekiwany sukces.